Podlascy rolnicy, którzy złożyli wnioski w ramach programu SAPARD, ale Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie podpisała z nimi umowy, mogą rozpocząć inwestycję. Rząd znalazł brakujące pieniądze – zdecydował, że dopóki Komisja Europejska nie zatwierdzi przesunięcia środków z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, wydatki ma sfinansować Agencja.
Nie wszyscy gospodarze, którzy złożyli wnioski, podpisali umowy z Agencją.
Podlascy rolnicy nie wykorzystali przeznaczonej dla nich puli. Środki zostały im
zabrane i przesunięte do innego województwa. Podlaskim gospodarzom zabrakło 9
mln zł.
Choć Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dzieląc rezerwy skierowało
do woj. podlaskiego 6,5 mln zł, to i tak środków nie starczyło dla wszystkich
rolników. Kilkudziesięciu w dalszym ciągu nie mogło rozpocząć inwestycji.
– Jeśli środki te pojawią się po 1 maja, to i tak stracimy – żalił
się „Współczesnej” jeden z rolników. – Od maja zacznie obowiązywać 22 proc.
VAT m.in. na ciągniki i maszyny rolnicze. Nikt nam nie zwróci tego co
przepłacimy, bo we wnioskach, które złożyliśmy w Agencji nie zostało to ujęte w
kosztorysie.
Jednak rząd, mając na względzie to, że PROW zostanie
przyjęty przez Komisję Europejską nie wcześniej niż w połowie maja, zadecydował,
że w okresie przejściowym wydatki na SAPARD sfinansuje ARiMR.