Przemysł chemiczny krytykuje działania Komisji Europejskiej w sprawie polityki dopuszczania środków ochrony roślin. Europejscy rolnicy stają się mniej konkurencyjni od na przykład amerykańskich.
Chodzi o unijne dyrektywy w sprawie rejestracji środków ochrony roślin. Bruksela od 1993 roku prowadzi proces oceny pestycydów. W efekcie przez ostatnie 15 lat z rynku zniknęło 70% substancji czynnych, a zarejestrowano zaledwie 82 nowe.
Zupełnie odwrotny trend w tym samym czasie miał miejsce Stanach Zjednoczonych, gdzie dopuszczono 1000 nowych substancji czynnych. Dla unijnych rolników oznacza to jedno: mniejszy wybór pestycydów na rynku.
Jacques de Puy - prezes Europejskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin: ryzyko jest podobne jak w przypadku farmaceutyków, jeśli używamy ten sam antybiotyki do zwalczania choroby, możemy stworzyć odporność na te lekarstwo. I takie ryzyko staje się coraz bardziej i bardziej prawdopodobne w Europie.
A efekty nowych regulacji są najlepiej widoczne w przypadku zwalczania chorób ziemniaków. Jeszcze 15 lat temu na rynku było dostępne 20 nematocydów. Teraz zaledwie 3 środki, z których żaden nie ma idealnego spektrum działania.