Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Oddzielenie wsparcia od produkcji - europejski dogmat religijny

1 lipca 2008
Oddzielić płatności od produkcji rolniczej– ta idea powtarzana jest w Unii Europejskiej jak dogmat religijny. Z tym się nie dyskutuje, w to się wierzy bez zastrzeżeń, że jest jedynie słuszne i dobre.
    Ale coraz trudniej w to wierzyć, skoro żywność drożeje i zaczyna jej w świecie brakować. Jednego dnia ubolewamy nad niedoborem żywności i chcemy, żeby było jej więcej, a drugiego dnia znowu debatujemy o tym, jak produkcję rolniczą ograniczyć. Widzę w tym paradoks, któremu należy się przeciwstawić. W debacie na temat bezpieczeństwa żywnościowego świata postawiłem tezę, że idea ograniczania produkcji rolnej nie przystaje do rzeczywistości i że trzeba znowu zachęcać rolników do produkcji, a nie zniechęcać do niej.
    W europejskich debatach paradoksów jest więcej. Dziś uczestniczyłem w dużej konferencji międzyparlamentarnej na temat pomocy Unii dla krajów rozwijających się. Bardzo nas (czyli Unię) martwi, że ponad 800 milionów ludzi na świecie głoduje lub jest niedożywionych i że liczba takich ludzi stale się zwiększa.
Ale co w związku z tym robimy, my, Unia Europejska?
Pomagamy krajom rozwijającym się przez ograniczenie eksportu. Zniesione zostały już prawie wszystkie dopłaty eksportowe, chodzi o to, żeby Unia Europejska nie zalewała Afryki, Ameryki Południowej czy Azji dotowanym eksportem swojej żywności. Trudno pojąć logikę tych działań, bo cóż złego dla Afryki w tym, że Europa dotowała eksport  swojej żywności, dzięki czemu mogła być ona sprzedawana po niższej cenie.
Unia robi też inną rzecz – otwiera swoje rynki na import żywności ze świata, znosi w tym zakresie wszelkie bariery ochronne, po części z własnej woli, po części pod naciskiem Światowej Organizacji Handlu. Zastanawiam się, co to ma wspólnego troską o wyżywienie głodnego świata. Otwieramy rynki, żeby żywność z Afryki, gdzie jej chronicznie brakuje, mogła być eksportowana do Europy. To znaczy, że w Afryce będzie jej jeszcze mniej. Wiadomo, jaka jest rzeczywistość w wielu państwach afrykańskich. Jeśli tylko ułatwić eksport do Europy, to tamtejsi przywódcy ogołocą własne kraje ze wszystkiego, byleby tylko zarobić na tym interesie.
Moim zdaniem Europa powinna wrócić do wspierania produkcji żywności i, żeby  zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe własnych społeczeństw, a nadwyżki eksportować w świat, który coraz bardziej żywności potrzebuje. Taka powinna być europejska polityka gospodarcza, a Polska, najbardziej rolniczy kraj Europy, powinna na taki kształt tej polityki wpływać.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę