Od niedzieli obowiązuje nowa ustawa o pomocy publicznej. Przedsiębiorcom powinno być nieco łatwiej uzyskać wsparcie państwa czy gminy. Ale należy pamiętać, że ta ustawa będzie obowiązywać tylko półtora roku. Nowa ustawa o pomocy publicznej straci moc prawną 1 stycznia 2004 r. (zakładając, że tego dnia wejdziemy do Unii Europejskiej). A wtedy polskie przepisy w zakresie pomocy publicznej zostaną zastąpione czterema punktami traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską: art. 87 (1), 87 (2) i 87 (3) oraz art. 88.Od 2004 r.
Najważniejszą zmianą, jaką przynosi nowa ustawa, jest wprowadzenie tzw.
programów pomocowych. Dotychczas niemal każdy przypadek pomocy powyżej 100 tys.
euro prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) musiał opiniować
indywidualnie, nawet jeśli chodziło o powtarzające się często podobne
przypadki.
Nowe przepisy pozwalają instytucjom udzielającym pomocy
publicznej (np. resortowi gospodarki) pisać "programy", które określają zasady,
warunki i formy udzielania wsparcia. Gdy UOKiK zaakceptuje taki program, nie
będzie już trzeba wysyłać poszczególnych przypadków pomocy do akceptacji.
Powinno to znacznie skrócić czas oczekiwania na wsparcie oraz zmniejszyć
biurokrację.
Prezes UOKiK-u będzie mógł opiniować każdy rodzaj programu
pomocowego; stara ustawa dawała mu taką możliwość tylko wówczas, gdy pomoc
publiczna związana z programem dla jednego przedsiębiorcy przekraczała milion
euro.
Ustawa upraszcza także zasady kumulacji pomocy (konieczne, gdy
przedsiębiorca ubiega się o kolejne wsparcie). Zmieniają się też reguły zwrotu
pomocy udzielonej niezgodnie z prawem. Jeżeli UOKiK stwierdzi naruszenie ustawy,
przedsiębiorca będzie musiał zwrócić kwotę pomocy wraz z odsetkami - jednak
liczonymi nie od dnia przekazania pomocy (jak w UE), ale od momentu stwierdzenia
jej nielegalności.
Pod przepisy ustawy podlegać będzie każdy rodzaj pomocy publicznej
przekraczający 100 tys. euro przez trzy lata: granty i dotacje, pożyczki i
kredyty udzielone na warunkach korzystniejszych niż rynkowe, poręczenia lub
gwarancje, ulgi podatkowe, zaniechanie poboru podatków, a także możliwość
korzystania z własności skarbu państwa (gminy) na specjalnych warunkach. Komisja
Europejska rozróżnia w sumie aż 14 rodzajów pomocy publicznej, ale nie
interesuje się wsparciem publicznym mniejszym niż 100 tys. euro (na trzy
lata).
Ustawa – podkreślają jej autorzy z UOKiK – nie jest podstawą
prawną do udzielania pomocy. Pomoc publiczna jest udzielana na mocy np.
ordynacji podatkowej (odroczenie płatności podatku), ustawy o rehabilitacji osób
niepełnosprawnych, prawa ochrony środowiska itp. To, co nowa ustawa reguluje, to
zasady dopuszczalności i nadzorowania pomocy publicznej - stuprocentowo zgodne z
regulacjami Unii Europejskiej.
Do ustawy wciąż brakuje 21 rozporządzeń.
Do czasu, aż zostaną one zaakceptowane przez rząd, obowiązywać będą stare
rozporządzenia – napisane dla "starej" ustawy z 30 czerwca 2000 r. Taka sytuacja
nie powinna trwać długo. Jak zapewnia Elżbieta Anders, rzecznik Urzędu Ochrony
Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), dziesięć nowych rozporządzeń poszło już na
Komitet Rady Ministrów, a 11 do uzgodnień z resortami i na konferencję prawniczą
do poprawek legislacyjnych.
Po integracji z UE, o legalności udzielonej pomocy publicznej decydować
będzie jedynie Komisja Europejska i to u niej – a nie w UOKiK – władze państwa
(centralne i lokalne) będą miały obowiązek notyfikować każdy przypadek pomocy
publicznej wartej ponad 100 tys. euro. Zmieni się też sposób ustalania odsetek
od pomocy udzielonej niezgodnie z prawem, bo będą one liczone od dnia
przekazania pomocy. Wraz z wejściem Polski do UE nie zmieni się natomiast sama
definicja pomocy publicznej, gdyż ta wprowadzona w nowej ustawie jest całkowicie
zgodna z unijnym wzorcem.
Unijne przepisy wprowadzą jeszcze jedną
innowację dość kontrowersyjną, otóż przedsiębiorcy otrzymają możliwość
zaskarżania w sądzie krajowym pomocy publicznej, jaką otrzymali ich konkurenci;
będą też mogli składać skargi na konkurentów do Komisji Europejskiej. Każdy taki
"donos" jest skrupulatnie sprawdzany przez urzędników w Brukseli. Z
doświadczenia prawników z firmy White & Case wynika, że w Unii często jest
łatwiej otrzymać pomoc publiczną, niż później ją zachować.
W 2000 r. w
Polsce udzielono w sumie 7 mld zł (1,9 mld euro) pomocy publicznej, z czego: 46
proc. w postaci dotacji, 38,5 proc. – ulg podatkowych, a 11 proc. – nisko
oprocentowanych kredytów. Reszta przypadła na udziały kapitałowe i gwarancje
rządowe. Dane o pomocy publicznej w 2001 r. wciąż nie są znane, raport UOKiK ma
zostać opublikowany w najbliższych dniach.
Natomiast pomoc udzielona
przez państwa UE przedsiębiorstwom działającym na ich terytorium wyniosła w 2000
r. ponad 82 mld euro, z czego aż 63 proc. przypadło na dotacje. Ulgi podatkowe i
nisko oprocentowane kredyty stanowiły niecałe 33 proc. ogólnej kwoty
pomocy.