Traktat podpisany w Brukseli niełatwo przestudiować, zmiany dostępne są tylko w Internecie
Choć szefowie państw UE przyjęli projekt traktatu konstytucyjnego 18 czerwca, nadal niełatwo przeczytać tekst europejskiej ustawy zasadniczej po polsku. Co gorsza, nasi urzędnicy często nie wiedzą, gdzie można znaleźć ten dokument.
Ci, którzy nie mają dostępu do Internetu, tekstu konstytucji mogą szukać w bibliotekach. Ale najpierw trzeba wiedzieć, gdzie pytać o ten dokument. Dzisiaj posłowie wysłuchają informacji rządu w sprawie uzgodnień podjętych na niedawnej konferencji międzyrządowej w Brukseli i odbędzie się debata w tej sprawie. Zaczynamy poszukiwania konstytucji i deklaracji, jakie uzgodniono na niedawnym szczycie w Brukseli, od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Rzecznika prasowego rządu nie ma, gdy chcemy prosić o pomoc w odnalezieniu tekstu konstytucji, bo trwa akurat posiedzenie gabinetu Marka Belki. Pracownica biura informacyjnego rządu, która odbiera telefon, nie wie, gdzie można znaleźć traktat. Na wszelki wypadek odsyła do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, bo "oni są za to odpowiedzialni".
W Biurze Informacji i Komunikacji Społecznej Kancelarii Prezydenta RP też dowiadujemy się, iż tekstu nowego traktatu na stronach internetowych głowy państwa nie znajdziemy. Rozmówca odsyła nas do Biura Integracji Europejskiej. Ale tam konstytucji nie ma. Nie dowiadujemy się też, czy oprócz stron UKIE można gdzieś odnaleźć zapisy zmian, na które Marek Belka przystał w Brukseli. Rzeczywiście dopiero UKIE daje szansę zapoznania się z treścią konstytucji i zmianami, jakie wprowadzono do projektu dokumentu. Ale o tym, że na stronach internetowych urzędu można odnaleźć samą konstytucję oraz zawierający najświeższe poprawki "Dokument CIG 84/04 w sprawie zmian w projekcie traktatu konstytucyjnego UE", nie wszyscy pracownicy biura UKIE wiedzą.
Rozsyłaliśmy do wielu bibliotek w kraju projekt konstytucji przed szczytem w Brukseli - informuje tymczasem Elżbieta Jawor z Biblioteki Depozytowej Wspólnot Europejskiej UKIE, jedyna osoba zorientowana, gdzie szukać dokumentu. - Mamy 18 centrów regionalnych w kraju i samo nasze, warszawskie, rozesłało 10 tys. egzemplarzy konstytucji, jakie dostaliśmy po polsku z Komisji Europejskiej - dodaje. - Powinny mieć je duże biblioteki, uczelnie, a także owe regionalne centra.
Lektura traktatu jest zatem możliwa, ale jeśli ktoś chce poczytać "papierową" wersję dokumentu, musi zadać sobie trochę trudu i udać się do dużej biblioteki. Albo zużyć kilkaset stron papieru i drukować konstytucję z Internetu. Zresztą ostatnie zmiany tekstu przyjęte w Brukseli są dostępne na razie jedynie w taki sposób.
Osoby, którym bardzo zależy na lekturze ponad 300 stron zapisów traktatu mogą poprosić o przesłanie papierowej wersji konstytucji (bez zmian przyjętych w Brukseli) pocztą, wysyłając e-mail do Biblioteki Depozytowej (jej adres znajduje się na stronach internetowych UKIE). Ale najpierw trzeba mieć dostęp do Internetu, poza tym biblioteka ma ograniczoną liczbę owych egzemplarzy, trzeba zatem przekonać jej pracowników, iż tekst jest nam niezbędny. Na razie jest to możliwe, bo niewiele osób zdradza chęć przeczytania konstytucji.
Liczący ponad trzysta stron ostateczny tekst konstytucji europejskiej - ze
zmianami dokonanymi przez szczyt UE, zakończony 18 czerwca w Brukseli - spisany
w językach m.in. angielskim, niemieckim, francuskim można znaleźć na stronie
internetowej pod adresem: www.euabc.com.