Już znamy oficjalną propozycję Komisji Europejskiej w sprawie dopłat dla rolników po wstąpieniu Polski do Wspólnoty.
W środę, 30 stycznia br., KE zaproponowała, że w unijnym budżecie na lata 2004-2006 wyasygnowanych zostanie dla nowych członków nieco ponad 40 mld euro. Według ekspertów Polska może liczyć na około 20 mld. Jaka jest zatem wysokość dopłat dla rolników? Unia proponuje, aby dopłaty bezpośrednie, po wstąpieniu naszego kraju do Wspólnoty, były wypłacane zgodnie z uproszczonym systemem przez pierwsze 3-5 lat, zaczynając w pierwszym roku członkostwa, tj. w 2004 roku, od 25 proc. należnej sumy, 30 proc. w 2005 i 35 proc. w 2006. Do pełnej wysokości dopłat Polska powinna dojść za 10 lat. Na ile zatem w 2004 roku może liczyć polski gospodarz mający 15 ha gospodarstwo? Na 400 euro. Unia chce jednak przyznać nowym członkom wyższe niż dla obecnych fundusze na wsparcie rozwoju wsi. Polskie rolnictwo i wieś może więc w latach 2004-2006 liczyć na środki w wysokości 4,8 mld euro, wliczając środki na interwencję na rynkach rolnych.
Zdaniem polskiego rządu proponowany wyjściowy poziom dopłat bezpośrednich jest daleko niesatysfakcjonujący. Propozycja 10-letniego okresu przejściowego na wprowadzenie pełnych dopłat nie może być przyjęta. W stanowisku Rady Ministrów na komunikat KE, które zostało przedstawione na konferencji prasowej w środę 30 stycznia br. przez rzecznika prasowego rządu czytamy, iż dokument ten zawiera zarówno propozycje korzystne dla Polski, jak i takie, które nie spełniają oczekiwań Polaków i wymagają dalszej dyskusji i negocjacji.
Premier Leszek Miller polecił, aby do połowy lutego została opracowana kompleksowa analiza rozwiązań proponowanych przez stronę wspólnotową.
Co na temat unijnej propozycji sądzą przedstawiciele innych ugrupowań politycznych? Zdaniem Janusza Lewandowskiego z Platformy Obywatelskiej, Polska powinna zabiegać o więcej niż 25 proc. dopłat w pierwszym roku członkostwa. Gabriel Janowski z Ligi Polskich Rodzin uważa natomiast propozycję Komisji jako druzgocącą dla polskiej racji stanu. Według Artura Balazsa szefa SKL-Ruch Nowej Polski, rząd powinien w negocjacjach domagać się, aby polski rolnik był tak samo traktowany jak unijny. Z propozycją Komisji Europejskiej nie zgadza się Samoobrona. Przyjęcie tej propozycji, zdaniem Andrzeja Leppera, oznacza upadek następnych setek tysięcy polskich gospodarstw rolnych.
IL, za PAP