Wbrew powszechnie panującym opiniom polskie rolnictwo może być konkurencyjne w Unii Europejskiej. Jak podają „Super Nowości” sposobem na poprawę jakości i wydajności naszego sektora rolnego jest zrzeszanie się rolników w grupy producentów.
Ustawa o grupach producentów rolnych istnieje już od 2000 roku, ale jak dotąd
mało kto korzysta z możliwości, które ona oferuje. Świadczy o tym chociażby
fakt, iż do końca ubiegłego roku w województwie podkarpackim
zarejestrowano tylko cztery grupy producentów. Tworzą je głównie producenci
miodu, jaj oraz owoców i warzyw. W styczniu zarejestrowana została piąta grupa
zrzeszająca producentów tytoniu. Nadal nie ma jednak w województwie grupy
producentów mleka.
- „Rozwój grup producentów rolnych w Polsce,
a w szczególności na Podkarpaciu jest najważniejszym zadaniem na najbliższy
okres – twierdzi na łamach dziennika Stanisław Homa, dyrektor Wydziału
Środowiska i Rolnictwa w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim. Jego zdaniem
jest to najlepszy sposób na prawidłowe funkcjonowanie rynku rolnego w regionie i
dostosowanie się do wymogów stawianych nam przez Unię Europejską.
Dzięki
takim grupom, rolnikom łatwiej jest dostosować asortyment oraz jego ilości i
jakości do wymagań rynku. Działając razem mogą także znacznie obniżyć koszty
wytwarzania i obrotu produktami rolnymi. Jest to również dobry sposób na
wzmocnienie pozycji negocjacyjnej wobec rożnego rodzaju przetwórni.
W
państwach o dobrze zorganizowanym rynku rolnym – zwłaszcza w Unii Europejskiej -
grupy producentów stanowią podstawowy element sektora rolno-spożywczego. U nas
rolnicy najczęściej wolą liczyć na własne siły i niechętnie podejmują
jakąkolwiek współpracę z innymi rolnikami – czytamy w „ Super
Nowościach”.