Trzy miliony litrów mleka rozlali rolnicy na polach w południowej Belgii. Według danych strajkujących wynika, że w akcji protestacyjnej przeciwko niskim cenom skupu bierze już udział 40 tysięcy rolników.
Z Francji strajk rozprzestrzenił się już na Belgię, Holandię, Niemcy, Włochy, Hiszpanię i Austrię. Dostawy surowca spadły nawet o połowę. Trzy miliony litrów rozlane wczoraj w Walonii to dzienna produkcja całego regionu.
Romuald Schaber - European Milk Board: to naprawdę smutne, że musimy wyrzucać mleko na pole. Ale to nie jest nowy problem. Polityce nie słyszą naszych żądań i nie pozostawiają nam wyjścia. Musieliśmy podjąć tak radykalne kroki.
Zdaniem farmerów akcja nie pozostanie bez wpływu na rynek, a konsumenci mogą już za tydzień odczuć to w sklepach.
Sieta van Keimpema - European Milk Bard: no cóż, nie jest naszym celem doprowadzić do pustych półek sklepowych, ale jeśli protest potrwa jeszcze tydzień może się tak stać.
Farmerzy żądają wzrostu cen skupu do minimum 40 euro-centów za litr mleka. Komisja Europejska odpowiada, że uruchomiła już mechanizmy interwencji na rynku, ale na ceny skupu nie ma wpływu.