W sobotę Leszek Miller podczas obrad premierów państw CEFTY w Bratysławie wyraził nadzieję, że Porozumienie o Wolnym Handlu (CEFTA) nie rozwiąże się po wejściu części jej członków do Unii Europejskiej, a od przyszłego roku przystąpi do niego Republika Chorwacka.
Do CEFTY należą Czechy, Polska, Słowacja, Węgry, Słowenia, Rumunia i Bułgaria. Te dwa ostatnie kraje mają wejść później do UE niż Polska, Czechy czy Węgry. W sobotę w Bratysławie członkowie CEFTY zdecydowali o przyjęciu do porozumienia Chorwacji, która spełniła już wszystkie wymogi, czyli m.in. zliberalizowała handel.
Miller podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami powiedział, że działalność CEFTY budzi zainteresowanie, zaciekawienie. Co więcej, dzisiaj można powiedzieć, że te kraje, które są w CEFCIE i które zostaną przyjęte do Unii Europejskiej, łatwiej uczyniły swoje gospodarki przystosowane do jej wymogów, i dzisiaj droga do Unii Europejskiej jest dzięki temu łatwiejsza – dodał Miller.
Wicepremier Marek Pol towarzyszący premierowi w szczycie państw należących do CEFTY powiedział: Fakt, iż część krajów CEFTY za chwilę będzie w Unii Europejskiej, a reszta nie, to wydaje się bardzo potrzebne, żebyśmy utrzymywali więzi z tymi krajami. Zdaniem Pola byłoby bardzo niedobrze, gdyby rozszerzenie Unii Europejskiej spowodowało pojawienie się nowych barier pomiędzy państwami europejskimi, w tym między krajami środkowoeuropejskimi.
Główny negocjator Polski z Unią Europejską Jan Truszczyński wyjaśnił, że po akcesji z Unią Europejską przestaną obowiązywać wszystkie porozumienia handlowe zawarte "między nami, a tymi państwami z CEFTY, które razem z nami wejdą do Unii". Nadal będą obowiązywać natomiast według wszelkiego prawdopodobieństwa umowy z Bułgarią i Rumunią, które nie wejdą razem z nami do Unii Europejskiej. Nie rodzi to żadnych wątpliwości i nie będzie żadnych przeszkód ze strony Unii – powiedział w Bratysławie Truszczyński.
Polska ma obecnie prawie 7 mld USD obrotów z krajami CEFTA, a naszym największym partnerem w porozumieniu są Czechy, następnie Węgry i Słowacja – stwierdził sekretarz stanu w kancelarii premiera Tadeusz Iwiński.