W strukturach rządu nie pojawiła się taka propozycja, o jakiej mówią dziennikarze – powiedział premier w poniedziałek w radiowych "Sygnałach Dnia". Podkreślił, że nigdy nie było takich zamiarów. W miniony piątek "Rzeczpospolita" napisała, że polski rząd może nie poprzeć przyjęcia budżetu przez Radę UE.
Dziś jest ostateczna rozmowa nasza na ten temat (decyzji Polski w sprawie budżetu UE) i wypracowanie stanowiska – powiedział premier. Ta ostateczna (decyzja), która dziś zapadnie, nie będzie już decyzją, która mogłaby w jakikolwiek zmienić budżet na 2006 r., który jest dla Polski budżetem niezłym. Są to tak duże środki finansowe, że będziemy mogli doprowadzić - wykorzystując je do realizacji wielu zadań, które są w Polsce - do wykonania.
Marcinkiewicz zapowiedział też w poniedziałek, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania ministra skarbu z szefami polskich koncernów paliwowych. Rozmowy mają dotyczyć m.in. wysokości marży na paliwa.
Według premiera, obniżenie stawki akcyzy na paliwa spowodowało, że polskie koncerny podniosły marże na paliwa. -Państwo oddało kilkaset milionów złotych na wyższy zarobek rafinerii - powiedział Marcinkiewicz.
Premier pytany, jak "można zmusić" koncerny do obniżki marż odpowiedział: Są różne sposoby. Jestem przekonany, że rozmowa na ten temat, upublicznienie tych wiadomości będą wystarczające. Pytany z kolei, czy dopuszcza podniesienie akcyzy na paliwa, powiedział: Jeśli ma być tak, że państwo polskie, budżet będzie rezygnował z jakichś pieniędzy nie po to, by ulżyć Polakom, by obniżyć ceny paliw, tylko po to, by podnieść zyski rafinerii polskich, to na to zgody być nie może.