Mimo przyjęcia do Unii w 2004 roku 10 nowych państw, do wspólnej kasy w
Brukseli kraje członkowskie wpłacać będą mniej niż dotąd – 0,99 proc. PKB. W
sumie unijny budżet wyniesie niewiele ponad 100 mld euro.
Dane te
przedstawiła w środę komisarz ds. budżetowych UE Michaele Schreyer. –
Rozszerzanie stoi na mocnych finansowych nogach – mówiła Niemka, polemizując
z tymi, którzy twierdzili, że przyjęcie nowych państw, w tym zwłaszcza Polski,
jest dla Unii zbyt kosztowne. To nieprawda, mimo że Unia w większości przypadków
zacznie nam płacić jak swoim członkom już od 1 stycznia 2004 r., choć my
zaczniemy składać się do wspólnej kasy dopiero od 1 maja, a tylko Polska
dostanie zaliczkowo do budżetu w Warszawie niemal pół miliarda
euro.
Komisja zatwierdziła w środę wstępnie unijny budżet na przyszły
rok, nad którym będą teraz debatować Parlament Europejski i 15 państw Unii. W
sumie będzie on o 3,3 proc. większy niż w roku bieżącym i wyniesie 100 mld 675
mln euro.
Najwięcej pójdzie tradycyjnie na rolnictwo (41 proc., wzrost
zaledwie o 3 proc.) i tzw. fundusze strukturalne (35 proc., wzrost aż o 14
proc.). Te ostatnie zbytnio wspólnej kasy ze względu na rozszerzanie Unii nie
obciążą: wydawanie pieniędzy z funduszy strukturalnych jest bardzo
skomplikowane, a programy wieloletnie. Bruksela przewiduje, że z zapisanych
nowym krajom 6,7 mld euro faktycznie wyda nie więcej niż 1,8 mld euro. Płatności
wzrosną dopiero w przyszłych latach.
Dziennikarzom zaprezentowano jedynie
planowane wydatki, bez składek. Zapewne będą one trochę większe dla obecnych
krajów Piętnastki niż obecnie, ale po raz pierwszy od wielu lat spadną w
stosunku do PKB poniżej 1 proc. (w porównaniu np. z 1,04 proc. PKB w roku
bieżącym). Unia ma więc teoretycznie olbrzymią rezerwę – ze względu na
rozszerzanie zaplanowano, że składki mogą sięgnąć nawet 1,24 proc.
PKB.
Schreyer ujawniła też, że tzw. brytyjski rabat (Londyn
płaci mniej, niż powinien, a na brakującą część składają się wszyscy pozostali,
Warszawa także) wyniesie ok. 4,6 mld euro. Dla porównania realne transfery do
dziesięciu nowych państw Unii to według obliczeń Komisji blisko 5 mld euro.
6688128
1