Najszybciej w portfelach nasze wejście do Unii Europejskiej odczuli producenci żywności. Teraz na swoją szansę czekają fabryki ciągników i maszyn rolniczych.
Około 85 procent polskich rolników sięgnie po unijne dopłaty. Oznacza to, że z kasy Unii Europejskiej i budżetu państwa trafi do nich w tym roku ponad 8 mld zł dopłat. Wcześniej w ramach programu Sapard producenci rolni zyskali 600 mln euro. A od 15 sierpnia zacznie działać sektorowy program operacyjny. W jego ramach na polską wieś ma trafić 1,8 mld euro. Na te pieniądze liczą między innymi producenci maszyn i urządzeń rolniczych.
- Zakładamy, że wzrośnie nam sprzedaż, ale nastąpi to dopiero w pierwszej połowie przyszłego roku - powiedział nam Jerzy Wróbel z firmy CNH Polska. W Płocku koncern produkuje kombajny zbożowe New Holland i Bizon, prasy do zielonek i słomy oraz podzespoły i oprzyrządowania dla innych fabryk grupy CNH. - W tej chwili wiele osób pyta nas o ofertę, co wprawdzie nie oznacza jeszcze podpisania kontraktów, ale świadczy o wzroście optymizmu właścicieli gospodarstw, zwłaszcza wielkotowarowych - dodaje Jerzy Wróbel.
Ursus zarobił
Pełen optymizmu jest również Lech Wierzbicki, dyrektor firmy Pronar w Narwi produkującej ciągniki i przyczepy. - Mamy dobre doświadczenia z programem Sapard. Na podobnych zasadach ma działać sektorowy program operacyjny. Rolnicy mają przedstawić swój biznesplan. Potem od 50 do 65 proc. zainwestowanych pieniędzy z pomocy unijnej mogą mieć umorzonych. Liczymy, że część z nich przeznaczą na zakup naszych produktów - powiedział nam Lech Wierzbicki.
Na Sapardzie zarobił również stołeczny producent ciągników Ursus. W jego ramach fabryka sprzedała około tysiąca pojazdów. Teraz liczy na dopłaty dla rolników i sektorowy program operacyjny. - W ubiegłym tygodniu zorganizowaliśmy szkolenia dla naszych dealerów. Mamy nadzieję, że coś uszczkniemy z tego tortu - powiedziała nam Maria Bieńkowska, dyrektor biura marketingu i współpracy z zagranicą w Ursusie. Obecnie z warszawskiej fabryki najlepiej sprzedają się średnie i sadownicze ciągniki.
Optymizm w Broniszach
Na dopłatach unijnych mogą też zyskać producenci warzyw i owoców sprzedający na Rynku Hurtowym w Broniszach. - Myślę, że plantatorzy związani z nami zainwestują w środki ochrony roślin oraz maszyny do czyszczenia, sortowania i pakowania. Towar odpowiednio zapakowany jest więcej warty. Zwiększy się też jego konkurencyjność na unijnym rynku - uważa Małgorzata Skoczewska z Rynku Hurtowego w Broniszach.
Na wejściu Polski do UE korzystają jednak także najwięksi producenci żywności. - Przed 1 maja do UE mogliśmy wysyłać nasze produkty tylko w ramach bezcłowych kontyngentów. Teraz ceł nie ma - mówi Jerzy Majchrzak, dyrektor biura zarządu Sokołowa. Jego spółka już od trzech lat przygotowywała się do integracji z Unią. - W 2000 r. eksport stanowił 6 proc. naszych przychodów, teraz jest to już ponad 20 proc. - powiedział.
Ale nie tylko Sokołów trafił w podniebienia obywateli UE. Po Polsce krążą legendy o zarobkach zakładów mięsnych w zachodniej części kraju, które nie mogą sprostać potrzebom Niemców i Holendrów.
- Prawda jest taka, że ceny mięsa szybko się wyrównały. Już teraz zdarza nam się sprowadzać mięso z Danii czy Holandii, bo jest tam taniej niż w Polsce - wyjaśnia Jerzy Majchrzak. W efekcie wzmożonych zakupów płacimy więcej za wołowinę i wieprzowinę, na czym zarabiają oczywiście polscy farmerzy i hodowcy.
Zarobią na używanych
Z zupełnie innego powodu ręce zacierają firmy handlujące częściami zamiennymi do samochodów. Do Polski sprowadzane są używane auta i to w niewiarygodnych ilościach (tylko w czerwcu ponad 100 tys. używanych aut). - Do tych samochodów potrzebne są części zamienne i to już jest odczuwalne w naszej firmie. Nasze obroty są o 40 proc. wyższe niż przed rokiem - powiedział nam Zbigniew Dąbrowski, dyrektor marketingu z warszawskiej firmy JC Auto. Dodał, że jego spółka może teraz więcej zarabiać także na eksporcie części na Zachód. - Mamy bardzo dobre ceny części do aut japońskich i koreańskich. Teraz możemy je wysyłać bez przeszkód i korków na granicach do całej Europy. Wzrost sprzedaży jest odczuwalny - zapewnił.