Unijna reforma rynku wina wkracza w finalny etap. Uzgodniona przez ministrów pod koniec 2007 roku ma przyczynić się do zwiększenia konkurencyjności europejskiej produkcji.
Pieniądze, które pochłaniała do tej pory branża, zostaną mocno okrojone i przeznaczone na promocję, a nie bezpośrednie wspieranie winnic.
Mimo dużych sprzeciwów producentów, pierwszy etap reformy udało się już przeprowadzić. Każdy kraj, w którym produkuje się wina, ma do dyspozycji tak zwana kopertę, z której czerpie fundusze.
Ale te niewypłacone do połowy października tego roku, przepadają, a pozostało ich jeszcze 2/3. Teraz czas na drugi etap reformy.
To przede wszystkim wprowadzenie przepisów związanych z etykietowaniem trunków i ochrona oznaczeń geograficznych. Winnice będą także rejestrowane, a na ich temat będą gromadzone informacje, które pomogą lepiej monitorować rynek.
Ruszyło także rozpatrywanie wniosków o dopłaty do karczowania winnic. Ponieważ chętnych jest dużo, w pierwszej kolejności zatwierdzane są projekty producentów, którzy zdecydowali się na likwidacje całych plantacji.