Coraz bardziej realne wydaje się osiągnięcie kompromisu w sprawie nowej, unijnej konstytucji, ale wciąż oficjalnie nie wiadomo, na czym ma on polegać. - Nic dziwnego, szczegóły zostaną podane, gdy zostaną uzgodnione - powiedział "Dziennikowi" szef naszej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz. Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Dziennik", wynika, że polska delegacja zamierza zrezygnować z obrony nicejskiego systemu głosowania i zgodzić się na system tzw. podwójnej większości.
System uzgodniony podczas szczytu w Nicei dawał Polsce i Hiszpanii po 27 głosów w Radzie Unii Europejskiej, a więc tylko o dwa głosy mniej niż największym krajom wspólnoty Niemcom i Francji.
Choć w czasie wczorajszych rozmów ministrów spraw zagranicznych 25 krajów - obecnej i przyszłej UE o konstytucji nie było mowy, rozmawiano o niej w kuluarach, zwłaszcza w kontekście coraz częstszych deklaracji polskich polityków, że możliwe jest osiągnięcie kompromisu w sprawie eurokonstytucji.
Na czym miałby on polegać? O szczegółach nie chce mówić ani premier Leszek Miller, który był wczoraj w Rumunii, ani minister Włodzimierz Cimoszewicz.
- Proszę się nie dziwić, że nie ma mowy o szczegółach, to nie jest czas, żeby o konstytucji mówić w mediach - mówił w Brukseli szef MSZ.
Do kompromisu w sprawie konstytucji może nas przybliżyć dzisiejsza wizyta w Polsce kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, który z premierem Leszkiem Millerem będzie rozmawiać głównie na temat konstytucji.
- Nie chcę z góry przesądzać do czego szefowie rządów dojdą, ale byłoby ważne, gdyby po rozmowach ogłosili, że czas podjąć konkretne działania - powiedział "Dziennikowi" Włodzimierz Cimoszewicz. Dodał, że byłoby dobrze, gdyby nową konstytucję udało się przyjąć przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Przyjęty przez Konwent, w czerwcu ubiegłego roku, projekt unijnej konstytucji zakładał, że decyzje w poszerzonej UE po 2009 roku będą podejmowane, jeśli opowie się za tym przynajmniej połowa krajów UE, zamieszkiwanych przez 60 proc. mieszkańców. Nieoficjalnie wiadomo, że Niemcy zaproponowali podwyższenie do 55 proc. progu krajów, przy jednoczesnym obniżeniu progu ludności do 55 proc. Miałoby to wzmocnić pozycję w UE małych i średnich krajów.
O konstytucji będą rozmawiać w czwartek w Brukseli przywódcy 25 krajów, którzy spotkają się w Brukseli, ale - zdaniem szefa naszej dyplomacji Włodzimierza Cimoszewicza - nie należy po tym spotkaniu spodziewać się żadnych konkretów.