Po 1 maja polskie prawo nie będzie w pełni dostosowane do wymogów unijnych. Niewywiązanie się z negocjacyjnych zobowiązań wobec Brukseli grozi sankcjami, często wysokimi karami finansowymi. Przekonało się już o tym wiele krajów Pietnastki, które starły się z Komisją Europejską w związku z niestosowaniem wspólnotowego prawa - podkreśla Tomasz Pietryga na łamach "Gazety Prawnej".
Dodaje jednocześnie, że obecnie żaden kraj członkowski UE nie wdrożył w 100 proc. całości unijnego prawa.
Polska, wstępując do Unii, nie będzie więc wyjątkiem. W pełni europejskich regulacji nie przyjęliśmy w kilku obszarach. Zostało to odłożone na później z wielu względów, m.in. po to, aby podjąć jeszcze próbę wynegocjowania okresu przejściowego tam, gdzie nie udało się tego zrobić wcześniej. Tak jest z VI Dyrektywą o podatku od towarów i usług. Oprócz VAT na usługi internetowe nie dostosowaliśmy w pełni także prawa telekomunikacyjnego, farmaceutycznego, przepisów weterynaryjnych - ujawnia publicysta "Gazety Prawnej".