Zdaniem wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowksiego unijna propozycja dotycząca Wspólnej Polityki Rolnej, którą byliby objęci nowi członkowie Wspólnoty, może spowodować katastrofę środowiska naturalnego UE.
Polski minister odbył w Brukseli, 18 lutego br., rozmowę z unijnym komisarzem ds. ochrony zdrowia i konsumentów Davidem Byrnem. W trakcie spotkania komisarz apelował do Polski o jak najszybsze wdrażanie unijnych norm weterynaryjnych i sanitarnych oraz o przedstawienie Unii programu tych działań. W odpowiedzi Kalinowski uzasadniał, że wdrażamy to prawo, ponosimy duże koszty, na przykład na badania w kierunku BSE. W ubiegłym roku było to około 30 mln złotych. A to z Unii BSE przyszło na skutek technologii produkcji. Dzisiaj ten raport i odpowiedź na list Komisji zostały z Warszawy wysłane.
Po rozmowie z Byrnem wicepremier wyjaśnił, że jeżeli UE nie zgodzi się objąć polskich rolników pełnymi dopłatami bezpośrednimi od początku członkostwa, to muszą być one zrekompensowane w inny sposób. Jaki? Na przykład przez możliwość utrzymania ochrony celnej polskiego rynku. W trakcie spotkania z dziennikarzami w Brukseli oświadczył natomiast, że jego zdaniem nie należy zamykać (negocjacji) do momentu uchwalenia ustawy regulującej obrót gruntami rolnymi w Polsce. Według polityka projekt ustawy powinien zostać zredagowany do końca lutego, a w marcu przesłany do Sejmu.
Podczas popołudniowego wystąpienia w Parlamencie Europejskim polski minister powiedział, że zamrożenie produkcji rolniczej w państwach kandydujących na poziomie odpowiadającym zaproponowanym kwotom zamrozi na wiele lat olbrzymią dysproporcję w poziomie intensywności produkcji rolniczej w powiększonej Unii.(...) Skutki tego mogą być katastrofalne dla środowiska naturalnego państw, w których kontynuowana będzie bardzo intensywna produkcja rolnicza, oparta na metodach przemysłowych, oraz dla nowych państw członkowskich, w których przyrodnicze zasoby do zrównoważonej, konkurencyjnej produkcji rolniczej nie będą wykorzystane jako źródło dochodów i miejsc pracy dla miejscowej ludności.
Negocjacje Polski z Unią Europejską weszły w bardzo trudny etap. Czy uda się nam pozamykać otwarte rozdziały negocjacyjne do końca 2002 roku?