Negocjacje zakończyły się sukcesem Parlamentu – ocenił Janusz Lewandowski, który jako szef komisji budżetowej PE w imieniu tej instytucji prowadził rozmowy z przewodniczącymi w tym półroczu Unii Brytyjczykami. Parlamentowi udało się uzyskać wzrost wydatków UE o prawie miliard euro m.in. na pomoc dla ofiar tsunami oraz na sześć różnych programów (w tym Sokrates) w stosunku do stanowiska rządów państw członkowskich.
Ostatecznie wydatki UE wyniosą w 2006 roku 1,01 dochodu narodowego brutto, czyli ponad 112 mld euro. Negocjacje nad budżetem UE na rok 2006 były wyjątkowo ważne, gdyż jest to ostatni rok w trwających obecnie planach budżetowych (tzw. Agenda Berlińska obejmująca okres od 2000 do 2006 roku). Budżety roczne muszą mieścić się w granicach wyznaczonych w tych planach. W przypadku braku porozumienia w sprawie kolejnych planów budżetowych na lata 2007-13, to budżet na rok 2006 będzie podstawą do przyjęcia prowizorium budżetowego w roku 2007. Osiągnięte w środę porozumienie wymaga jeszcze potwierdzenia głosowaniem w Parlamencie Europejskim, ale - jak zapewnia Lewandowski - będzie to już tylko formalnością.
Przypomnijmy iż : "Nowe kraje UE odbierają siedmioletnią unijną perspektywę finansową jako test pozwalający im stwierdzić, czy to, co im się kładzie na stole, różni się od tego, co - jak im dawano do zrozumienia.
Eurodeputowani przyjęli w czwartek rezolucję, w której przypominają, że jeśli porozumienie budżetowe, jakie w grudniu spróbują osiągnąć przywódcy państw UE w sprawie budżetu na lata 2007-2013, nie weźmie pod uwagę ich priorytetów, to mogą je odrzucić. Nie dojdzie do przyjęcia perspektywy finansowej bez osiągnięcia porozumienia między Parlamentem Europejskim i Radą – przypominają eurodeputowani.
Perspektywą finansową nazywa się w żargonie unijnym negocjowany obecnie wieloletni plan budżetowy UE na lata 2007-2013. Przyjęcie rezolucji zbiega się z informacjami, że kierująca w tym półroczu pracami Unii Wielka Brytania chce zmniejszyć łączną pulę wydatków UE w latach 2007-2013 do 846 mld euro. Oszczędności te Londyn chce osiągnąć głównie przez zredukowanie o 10 proc. pomocy regionalnej przeznaczonej dla 10 nowych państw członkowskich.
W czerwcu PE przyjął stanowisko w którym zaapelował, by wydatki UE w latach 2007-2013 wyniosły 974 mld euro. Podkreślił wówczas, że jednym z priorytetów UE powinna być polityka spójności, czyli wspieranie rozwoju najbiedniejszych regionów.
Zdaniem wiceszefa PE, Jacka Saryusz-Wolskiego (PO) rezolucję eurodeputowanych można tłumaczyć jaką groźbę zablokowania porozumienia budżetowego. W Parlamencie nastroje są rewolucyjne. PE nie będzie biernie przyglądał się temu, jak następuje demontaż polityk unijnych i priorytetów politycznych – tłumaczył polskim dziennikarzom Saryusz-Wolski, nawiązując do informacji o brytyjskich cięciach.
Także autor rezolucji, niemiecki poseł Reimer Boege (CDU) powiedział PAP, że istnieje możliwość odrzucenia porozumienia budżetowego przez Parlament, "jeśli Londyn nie wprowadzi zmian" w
stosunku do dochodzących od dyplomatów informacji o cięciach brytyjskich.