Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Jak zdążyć przed Unią

17 października 2003

Przez dwa dni hiszpańscy przetwórcy ryb i lekarze weterynarii uczyli w Darłowie polskich kolegów, jak maksymalnie wykorzystać czas do konfrontacji z unijną konkurencją w przyszłym roku.

Spotkanie właścicieli przetwórni ryb i lekarzy weterynarii z całego kraju zorganizowało Polskie Stowarzyszenie Przetwórców Ryb. - Poprosiliśmy o pomoc hiszpańskich kolegów, bo mają też 40 milionów mieszkańców, a ich branża rybna miała te same problemy, co nasza, kiedy wstępowali do Unii Europejskiej - mówi nam Jerzy Safader, prezes PSPR.
Gośćmi specjalnymi konferencji byli: wiceminister rolnictwa, Jerzy Pilarczyk, główny inspektor jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych - Józef Śliwa, oraz zastępca głównego inspektora weterynarii, Andrzej Rudy.

Najlepsi w "żywnościówce"

- Przetwórstwo rybne to nasz najlepszy subsektor żywnościowy - uważa wiceminister Pilarczyk. Przerobem ryb zajmują się 324 firmy w Polsce. 58 z nich ma już dzisiaj uprawnienia eksportowe (tzn. spełniają międzynarodowe standardy weterynaryjno-sanitarne), więc one spokojnie mogą czekać na 1 maja 2004 roku, czyli na dzień formalnego przystąpienie Polski do Unii Europejskiej.
- Nie jest to dużo, ale jeżeli idzie o ilość przetwarzanych przez nie ryb, to odsetek jest tak wysoki, że nie musimy się martwić o zachowanie poziomu eksportu tej branży - twierdzi wiceminister.

Ponad setka do likwidacji?

Co do losów reszty zakładów przetwórstwa ryb, to sprawa jest otwarta. - 39 firm otrzyma decyzje o przyznaniu im tak zwanego okresu przejściowego, w którym będą musiały swoje zakłady przystosować do unijnych wymogów sanitarnych i weterynaryjnych. 89 przedsiębiorstw jest w grupie zakładów "dopuszczonych”. Firmy te poinformowały nas, że do 1 maja 2004 roku zdążą z realizacją harmonogramów dostosowawczych do norm wymaganych w Unii. Co się dzieje w pozostałych 130 firmach - nie wiemy - informuje Pilarczyk. Te ostatnie mogą znaleźć się za pół roku w niezłych tarapatach, bo nie dość, że nie będą mogły eksportować swych przetworów do krajów Piętnastki, to nie będzie wolno im także produkować na rynek polski. - Tam, gdzie jeszcze żadnych dostosowawczych działań nie podjęto, nie należy spodziewać się cudu. Otrzymają decyzję o wstrzymaniu produkcji - zapowiada wiceminister rolnictwa.

Rząd zachęca

Mimo że czasu do akcesji mało, rząd w dalszym ciągu namawia producentów żywności do podjęcia próby dostosowania swoich zakładów do norm UE. - Oprocentowanie kredytu branżowego na modernizację zakładów obniżyliśmy do jednego procenta w skali roku - zachęca wiceminister Pilarczyk. Zgodnie z sektorowym programem operacyjnym dla rybołówstwa (w tym - dla przetwórstwa ryb) na lata 2004-2006, branża ta otrzyma na restrukturyzację i modernizację aż 338 mln euro.

W tej chwili Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Departament Rybołówstwa w resorcie rolnictwa przygotowują się do "skonsumowania” przewidywanej pomocy finansowej. Rząd chciałby bowiem z kredytami wspierającymi branżę wystartować już od pierwszego dnia akcesji.


POWIĄZANE

Od 10 lutego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmował...

Około 92,6 tys. ton żywności o wartości ponad 265 mln zł trafi w tym roku do org...

Sytuacja na unijnym rynku rolnym nadal jest krytyczna. Potrzeba środków łagodząc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę