W poniedziałek rozpoczynają się negocjacje nad planem zmian we Wspólnej Polityce Rolnej. Irlandia, jako drugi obok Francji kraj UE sprzeciwiła się propozycjom komisarza Franza Fischlera.
Komisarz ds. rolnictwa Franz Fischler przedstawił w środę dalsze szczegóły propozycji sprowadzających się do usunięcia związku pomiędzy wysokością subsydiów a skalą produkcji i wprowadzenia jednej płatności, której suma oparta jest na subsydiach otrzymywanych przez farmera w przeszłości. Połowa dopłat przysługujących farmerom zostanie rozdzielona w ramach programów ochrony środowiska i poprawy standardów hodowli zwierząt. Propozycje Fischlera zakładają głębsze cięcia w dopłatach dla producentów mleka i sera i wprowadzenie ich o rok wcześniej – w 2004 roku, zamiast 2005. Bruksela proponuje również stopniowe wprowadzanie 28 procentowej redukcji w cenie interwencyjnego skupu mleka. W charakterze rekompensaty hodowcy krów mlecznych otrzymaliby premie.
Zdaniem irlandzkiego ministra rolnictwa Joe Walsh zaproponowane zmiany we WPR, oznaczałyby redukcję zatrudnienia w gospodarce wiejskiej i zmniejszenie produkcji irlandzkiej żywności. Eksperci irlandzcy obawiają się, że wprowadzenie zmian oznaczałoby, że produkcja mleka, sera i masła – ważnego sektora gospodarki stałaby się mniej opłacalna, a na rynek europejski napłynęłaby wołowina z importu. Obliczono, że realizacja unijnych propozycji oznacza likwidację trzody cielaków o 30%. Według Irlandczyków nowy system stwarza większe bariery dla młodych rolników wchodzących na rynek, którzy dotychczas nie byli objęci subsydiami WPR. Poziom płatności będzie oparty na historycznych precedensach i nowi farmerzy będą musieli je wykupić.
Minister Joe Walsh zapowiada spotkanie z liderami irlandzkiego lobby rolnego w celu zapoznania się z ich poglądami i wypracowania wspólnego stanowiska.
Lobby rolne spółdzielców (ICOS) wylicza, że rekompensaty pokrywałyby tylko połowę cięć w dopłatach do ceny interwencyjnej skupu ustalonej dla Irlandii na 400 mln euro. Najbardziej przez to poszkodowani byliby farmerzy prowadzący gospodarstwa na dużą skalę.
Zdaniem przewodniczącego Związku Irlandzkich Farmerów Johna Dillona, zmiany wypchną z rynku produkcji wołowiny irlandzkich farmerów po to, by zrobić miejsce dla importu z USA, Płd. Ameryki i Australii. Według niego import wołowiny z tych krajów na europejski rynek podwoi się, jeśli propozycje Brukseli zostaną przyjęte. Lider irlandzkich farmerów uważa, że rozmontowywanie systemu bezpośrednich dopłat do rolnictwa w UE w czasie, gdy rząd USA zwiększa subsydia dla amerykańskich farmerów dowodzi naiwności Brukseli.
Pozytywnych stron w propozycjach Fischlera dopatrzyło się Irlandzkie Stowarzyszenie Hodowców Bydła i Owiec (ICSA) i opozycyjna Partia Pracy.
Irlandia wnosi 2,1% ogólnej produkcji rolnej w UE (najwięcej Francja – 22,7%). Wartość irlandzkiej produkcji rolnej odpowiada 2,6% irlandzkiego PKB (najwięcej w Grecji – 6,8%). 7,9% czynnej zawodowo siły irlandzkiej roboczej pracuje w rolnictwie (najwięcej w Grecji 17,0 %).