Tego się można było spodziewać. Kilka dni po bezowocnym posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa w sprawie rynku mleka farmerzy przejęli inicjatywę i nawołują do wstrzymania dostaw i blokada mleczarni.
Farmerzy nie ukrywają, że decyzje unijnych ministrów to dla nich wielkie rozczarowanie i zapowiadają, że na takich pokojowych demonstracjach się nie skończy. European Milk Board skupiająca 100 tysięcy farmerów z 14 krajów wezwała do zaostrzenia protestów i wstrzymania dostaw surowca do mleczarni.
Nicolas Coudray: dzisiaj przetwórcy płacą za mleko bardzo mało, mniej niż wynoszą koszty produkcji, a więc nie tylko nie zarabiają na tym, ale jeszcze tracą. Sytuacja jest nie do zniesienia i skończy się katastrofą, ponieważ farmerzy masowo rezygnują z produkcji.
Romuald Schaper – prezydent European Milk Bard: czujemy się pozostawieni własnemu losowi, wszystko co do tej pory zrobili politycy, nie pomogło nam w żaden sposób. Tak więc razem z francuskimi kolegami chcemy wstrzymać dostawy do mleczarni. Apelujemy do naszych kolegów w całej Europie o przyłączenie się do tej akcji.
Mleczarze domagają się wzrostu cen skupu do wysokości 40 euro-centów oraz zamrożenia decyzji o stopniowej likwidacji unijnego systemu kwotowania produkcji.