Sojusz Lewicy Demokratycznej zainaugurował kampanię referendalną w sobotę w Katowicach i Lesznie, a Platforma Obywatelska we Wrocławiu.
W referendum zadecydujemy, czy chcemy, żeby Polska rozwijała się i rozwiązywała swoje problemy z pomocą finansową i koncepcyjną Unii Europejskiej, czy też chcemy swoje problemy i aspiracje realizować w ramach własnego deficytu budżetowego – powiedział podczas inauguracji kampanii SLD w Katowicach minister w Kancelarii Prezydenta RP Dariusz Szymczycha. Polemizował też z krytykami rządowej kampanii informacyjnej na temat wejścia do UE: Niech krytykują ci, którzy coś zrobili, wtedy mają prawo do krytyki.
Kampania proeuropejska ma jedną, ogromną wadę: jest prowadzona mało
przyjaznym językiem, który nie trafia bezpośrednio do wyobraźni ludzi
– powiedziała w Lesznie
minister edukacji i sportu Krystyna Łybacka. Jej zdaniem, argumenty używane
przez przeciwników wstąpienia Polski do UE są bardziej emocjonalne i łatwiej
zapadają w pamięć.
Jeżeli
przeciwnicy wejścia do Unii drukują w ulotkach, że podrożeje cukier – to my
w kampanii prounijnej mówimy, że po wejściu do Unii Europejskiej Polska stanie
się członkiem wspólnoty narodów. Taka informacja nie zostaje w pamięci zwykłego
człowieka na dłużej – powiedziała Łybacka. Materiały prounijne powinny być
prawdziwe, ale dodatkowo powinny zawierać emocjonalne odniesienia. Mówiąc
ludziom: W UE twoje dziecko będzie mogło studiować na każdej wyższej
uczelni – docieramy z pozytywnym przekazem do tych, którym dobro dzieci
leży na sercu – przekonywała. Wielkopolski SLD rozpoczął w sobotę kampanię
referendalną pod hasłem "Wielkopolska w Unii Europejskiej. Tak" W ciągu dwóch
miesięcy kampanii chce skupić się na pracy wolontariuszy.
Ponad tysiąc osób przeszło przez symboliczną bramę Europy na wrocławskim Rynku. Wiec rozpoczęło wykonanie polskiej wersji hymnu Unii Europejskiej - "Ody do radości", a zaraz potem zgromadzeni odśpiewali hymn narodowy. Następnie, ze sceny ustawionej w rynku, do głosowania za przystąpieniem do Unii Europejskiej namawiali: szef PO Donald Tusk, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz znany aktor Robert Gonera. Wrocław, w którym rozpoczęła się prounijna kampania, nazwano m.in. "Sercem Europy" i "Najbardziej europejskim miastem w Polsce". Nie przeszkadzajcie nam w mówieniu TAK dla Polski, nie przeszkadzajcie nam być prawdziwą, mocną Polską, pozwólcie rozwijać się nam tak szybko, jak chcemy i potrafimy – powiedział wywodzący się z PO, prezydent Wrocławia.
Dziś mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że w referendum każda odpowiedź jest możliwa, nie mamy pewności ani co do frekwencji, ani co do tego, że Polacy wypowiedzą się na TAK – oświadczył Donald Tusk. To, że zostaniemy samotni, jest realnym zagrożeniem, dlatego trzeba ludzi prosić, żeby pokazali wątpiącym, zniechęconym, tym którzy chcą zostać w domu, że to nasza wspólna sprawa – dodał. Zaapelował, aby nie zostawiać tej kampanii "tym, którzy powołując się fałszywie na patriotyzm, są współczesną Targowicą" i tym, "którzy tworzą skorumpowaną, niewiarygodną władzę".
Aplauz tłumu wzbudziło pojawienie się na scenie aktora Roberta Gonery, który powiedział, że wejście Polski Do Unii jest "szansą jedzenia tortu w piętnastkę, a nie ciastka w pojedynkę".