To, ile i kiedy przedsiębiorca dostanie unijnych pieniędzy, będzie zależało od tego, gdzie prowadzi działalność. Z kolejnych programów Phare 2002 i 2003 zostały wyłączone najbogatsze województwa. Również w ramach funduszy strukturalnych poziom dofinansowania będzie różny w zależności od regionu.
Przedsiębiorcy, którzy już korzystali z dotacji, są rozczarowani, że przy podziale środków nie bierze się pod uwagę efektywności wykorzystania dotychczasowej pomocy ani rodzaju działalności. Podobne opinie wyraża również część organizacji wspierających przedsiębiorczość.
Zwolennicy pompowania większych pieniędzy, żeby rozruszać gospodarczo biedniejsze tereny, powołują się na konieczność wyrównywania różnic między regionami. Dochodzi więc do konfliktu między dwiema unijnymi politykami – regionalną i horyzontalną.
– Mamy już doświadczenie w korzystaniu ze środków pomocowych i zamierzaliśmy ubiegać się o kolejne dotacje inwestycyjne, ale dowiedziałem się, że następny program Phare 2002 nie obejmuje regionu mazowieckiego – mówi Wojciech Derwiński, dyrektor handlowy zakładu dziewiarskiego MARGOT.
Firmy z województwa mazowieckiego nie dostaną więc już pieniędzy na inwestycje z kolejnych programów Phare. Także w ramach funduszy strukturalnych przedsiębiorcy z największych aglomeracji będą mieli prawo do mniejszych dotacji niż ich koledzy, którzy działają w biedniejszych powiatach.
Podziału funduszy broni prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. –
Przedsiębiorcy patrzą na to przez pryzmat Phare, a powinni spojrzeć przez
pryzmat Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności
Przedsiębiorstw, który będzie uruchomiony znacznie wcześniej niż Phare. Kwota
dostępnej pomocy wynosi 360 mln euro – mówi Mirosław Marek prezes Polskiej
Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Jednak to, ile dokładnie z tej ogólnej
sumy trafi do konkretnej firmy, zależy również od tego, w jakim działa
regionie.