Nie śmiem doradzać Polakom w sprawie decyzji dotyczącej ich przyszłości, ale mogę powiedzieć tyle: idźcie do urn i głosujcie – zaapelowała przebywająca z wizytą w Polsce prezydent Irlandii Mary McAleese.
We wtorek rano irlandzka prezydent spotkała się z prezydentem Aleksandrem
Kwaśniewskim.
Według pani prezydent, byłoby "policzkiem" dla
przodków, którzy wiele poświęcili i mieli nadzieję na demokrację i wolność
Polski, gdyby Polacy nie udali się do urn i nie głosowali w zbliżającym się
referendum akcesyjnym.
Prezydent Irlandii zaznaczyła, że w pierwszym
półroczu 2004 roku, kiedy nastąpi rozszerzenie Wspólnoty, jej kraj będzie pełnić
prezydencję w UE.
Chcę powiedzieć, że na 1 maja 2004 roku szykujemy w
Dublinie wielkie przyjęcie. Jesteśmy zaszczyceni, że w Irlandii będziemy
gospodarzami największego wydarzenia od momentu powstania UE. Dzień, który
zaznaczy ważny moment w historii Europy, nie będzie zapomniany – zapewniła
McAleese.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podkreślił na konferencji
prasowej, że zachęcające dla Polski mogą być związane z członkostwem w UE
doświadczenia Irlandii – kraju podobnego do Polski, m.in. pod względem
"historii, psychologii, katolicyzmu, tradycji i przywiązania do
niej".
Prezydenci bardzo dobrze ocenili stan stosunków obu państw. Według
Kwaśniewskiego, wartość inwestycji irlandzkich w Polsce przekracza miliard
dolarów. Rozwijają się one przede wszystkim w sektorze bankowym i
ubezpieczeniowym. Jest szansa – według prezydenta – by rozwijały się również w
zakresie nowych technologii.
Razem z panią prezydent Irlandii do Polski
przybyła liczna misja gospodarcza, co świadczy, zdaniem McAleese, o
zainteresowaniu Irlandii dalszym rozwijaniem stosunków gospodarczych w
Polską.
Polski prezydent wskazał też na możliwości współdziałania
obu państw w sprawach globalnych i współpracy na różnych forach
międzynarodowych, w szczególności ONZ. – Jesteśmy przekonani, że takie kraje
jak Polska i Irlandia mogą wnieść swój istotny wkład we wzmocnienie Narodów
Zjednoczonych. Mam nadzieję, że współpracę w tym zakresie uruchomimy jako jeden
z rezultatów wizyty pani prezydent – powiedział
Kwaśniewski.
Irlandia jest przykładem kraju, który zdecydowanie wygrał na
członkostwie w Unii Europejskiej. Unia stała się motorem rozwoju gospodarczego i
społecznego tego państwa, co podkreśliła we wtorek pani
prezydent.
Sukces gospodarczy Irlandii jest rzeczywiście
niezwykły. Kiedy staliśmy się członkiem Unii w 1973 roku, nasz dochód na
jednego mieszkańca wynosił 16 proc. średniej unijnej, dzisiaj jest to 130 proc.
– powiedziała McAleese.
Jak dodała, do tego sukcesu przyczynił się
"cały zestaw czynników", w tym znaczne środki finansowe z UE, które pozwoliły na
zbudowanie dobrej infrastruktury oraz szeroki rozwój oświaty.
Według
McAleese, w Irlandii stworzono też odpowiedni klimat dla inwestycji
zagranicznych. Istotna okazała się też postawa mieszkańców Irlandii, którzy
zmienili swoje myślenie, etos pracy. Rozwinął się także sektor
przedsiębiorstw.
UE dała nam możliwość skorzystania z wielu
sposobności i my je wykorzystaliśmy – powiedziała prezydent
Irlandii.
Podkreśliła też, że podobnie jak w Polsce, silne w jej kraju
były obawy o tożsamość narodową po wejściu do Unii. – 30 lat po przystąpieniu
do UE mogę powiedzieć, że nasza kultura nigdy nie była tak silna jak teraz.
Nasza tożsamość narodowa została wyostrzona poprzez to, że mogliśmy pokazać
Europie kim są Irlandczycy. Mogliśmy wnieść do Europy i całego świata pewne
zaufanie do naszego kraju – powiedziała McAleese. Dodała, że członkostwo w
Unii przyczyniło się do poprawy stosunków Irlandii z Wielką Brytanią i poprzez
to, do procesu pokojowego w Irlandii Północnej.
We wtorek prezydent
Irlandii spotkała się z premierem Leszkiem Millerem oraz marszałkami Sejmu i
Senatu. Wygłosiła też odczyt na III Forum Polityki Zagranicznej na Zamku
Królewskim w Warszawie. W środę uda się do Lublina, gdzie odwiedzi Katolicki
Uniwersytet Lubelski i Państwowe Muzeum na Majdanku.