Nie ma porozumienia między Komisją Europejską, a krajami członkowskimi w sprawie zwrotu niesłusznie pobranych opłat produkcyjnych na rynku cukru. Stawką w grze jest kilkaset milionów euro.
Cała sprawa rozpoczęła się gdy wyszło na jaw, że Bruksela wbrew własnym przepisom pobierała od koncernów cukrowych zbyt wysokie tzw. opłaty cukrowe.
Zdaniem krajów członkowskich błędnie naliczono nawet 330 milionów euro, ale Komisja Europejska chce zwrócić tylko 10 milionów.
Wypracowany przez przewodnicząca obecnie we Wspólnocie Szwecje kompromis został odrzucony. Bo chociaż co prawda Bruksela zgodziła się oddać 295 milionów euro, ale nie ze swoich środków.
Okazało się bowiem, że w praktyce fundusze te musiałyby zostać wpłacone przez państwa członkowskie do unijnego budżetu w postaci specjalnych dodatkowych opłat.