Bruksela miała okazję zapoznać się w środę z polską fantazją w... kuchni. Pierogi z makiem na słodko zawojowały podniebienia bywalców restauracji Parlamentu Europejskiego.
Po raz pierwszy restauracja PE zaoferowała jako "dania dnia" cztery niepowtarzalne polskie specjały – prócz pierogów – sernik na ostro, zupę z razowca i pstrągi faszerowane kaszą gryczaną.
Te oryginalne potrawy to zwycięzcy konkursu "Polskie danie dla Europy". Tym razem sporządzili je kucharze Parlamentu Unii Europejskiej choć trzeba było im przywieźć kilka polskich składników, które trudno znaleźć w Belgii: kaszę gryczaną, mak i czarnuszkę. Kucharze przygotowali ostrożnie po 200-300 porcji każdego z dań i wszystkie poszły jak woda, a po pierogi stała długa kolejka.
Swoją słabość do polskiej kuchni potwierdził, delektując się pierogami, między innymi przewodniczący Parlamentu Europejskiego Pat Cox. Przy okazji rozdano wszystkie materiały reklamowe o Polsce, krówki, pierniki toruńskie, małe buteleczki miodu pitnego. Kuchnia to bardzo istotna część kultury, a kuchnia polska była dotąd albo nieznana, albo postrzegana jako ciężka i nudna. Chcieliśmy pokazać, że na bazie tradycyjnych polskich składników można zaproponować coś nowego, oryginalnego – powiedziała Tessa Capponi-Borawska, organizatorka konkursu "Polskie danie dla Europy". Podkreśliła, że nie chodziło wyłącznie o promocję Polski w Europie, ale przede wszystkim o to żeby mówić o Unii nie tylko w kontekście sporów negocjacyjnych o pieniądze i kontyngenty a także o to żeby wyzwolić w Polakach aktywność, inicjatywę, fantazję.
Zamiar powiódł się do tego stopnia, że w konkursie wzięło udział 600 osób z najróżniejszych środowisk, a inicjatorzy szykują drugie wydanie konkursu – tym razem pod hasłem "Polskie danie w Europie". Na razie jednak promowano zwycięzców pierwszej edycji: