"Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, że Komisja Europejska zmierza do zaproponowania w przyszłym tygodniu warunkowego zamknięcie w rozmowach z Polską rozdziału "polityka konkurencji". Wszystko zależy od przebiegu piątkowych konsultacji w Brukseli.
"Polityka konkurencji" jest ostatnim rozdziałem rozmów członkowskich z UE, który został Polsce do zamknięcia przed finałem negocjacji – zaplanowanymi na późną jesień rokowaniami na temat budżetu, funduszy strukturalnych i rolnictwa.
Unijni negocjatorzy czekają na wyjaśnienie kilku spornych kwestii, m.in. dokładnego rozpisania na poszczególne huty proponowanej przez Polskę redukcji mocy produkcyjnych do 2006 r. o 900 tys. ton wyrobów gotowych. Inny sporny punkt to wysokość inwestycji w hutach (UE domaga się większych, niż pozwala na to polski budżet).
Komisja ma wciąż zastrzeżenia do dokładności i wiarygodności planów dochodzenia do rentowności 13 hut (w tym holdingu PHS skupiającego cztery największe: Katowice, Florian, Sendzimir i Cedler). Wszystkie starają się o utrzymanie pomocy publicznej po wejściu Polski do UE. Dlatego też zgodziły się na przygotowanie planów dojścia do rentowności i ich ocenę przez europejskich partnerów. Bez wyjaśnienia zastrzeżeń do tych planów Komisja nie może zaprezentować państwom członkowskim Unii projektu wspólnego stanowiska.
Cześć z tych wątpliwości ma zostać rozwiana podczas dzisiejszych konsultacji. Według minister ds. europejskich Danuty Hübner Komisja ma przekazać projekt wspólnego stanowiska Unii do podejmującej ostateczną decyzję Rady Ministrów UE już w przyszły poniedziałek.
Zdaniem źródeł "Gazety" w Brukseli wstępna wersja projektu unijnego stanowiska będzie najpewniej zawierała rekomendację warunkowego zamknięcia rozmów z Polską w rozdziale konkurencji. Dołączona zostanie do niego lista uzgodnionych z Warszawą spraw dotyczących restrukturyzacji sektora stalowego, które strona polska będzie musiała załatwić do chwili wejścia do Unii.
Jeśli w piątek nie dojdzie do porozumienia z Komisją, Bruksela w swym projekcie postawi własne warunki. Wówczas, to od decyzji rządu - 17 września - zależeć będzie, czy Polska je przyjmie i zamknie rozmowy, czy też będzie "grać" dalej.