Zainteresowanie wśród podlaskich samorządów środkami na inwestycje w ramach programu UE SAPARD jest tak duże, że można mówić o konkurencji i rywalizacji między gminami o te pieniądze - ocenia podlaski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W poniedziałek 15 września po południu upłynął termin, do kiedy samorządy mogły składać wnioski o dofinansowanie inwestycji z nowej, drugiej transzy programu SAPARD. Zainteresowanie programem wśród podlaskich samorządów jest ogromne.
Samorządy złożyły 248 wniosków na sumę 107 mln zł. Wartość inwestycji, które chcą zrealizować, przekracza 200 mln zł. Aż 142 wnioski dotyczą budowy dróg (wnioski złożono na sumę 49,8 mln zł), 54 wnioski dotyczą budowy wodociągów (27,5 mln zł), 44 kanalizacji (28,1 mln zł). Dwie gminy chcą budować wysypiska śmieci (1,5 mln zł), a 6 chce zainwestować w niekonwencjonalne źródła energii (867 tys. zł).
Niemal połowa wniosków została złożona w poniedziałek. Do takich samorządów należała np. Sokółka. Gmina złożyła wniosek na dofinansowanie budowy 9 km wodociągu w 6 miejscowościach. Inwestycja kosztuje 830 tys. zł, dotacja z SAPARD na wynieść połowę tej sumy, czyli 415 tys. zł.
W poprzedniej edycji SAPARD nasz wniosek został odrzucony, teraz go poprawiliśmy. Nie było m.in. pozwoleń od mieszkańców na wejście na teren ich działek. Teraz wniosek został dodatkowo rozszerzony, wodociąg dotrze do sześciu, a nie jak pierwotnie zamierzano do dwóch wsi - powiedział składający wniosek Marek Paruk z Urzędu Miejskiego w Sokółce.
Jeszcze nie wiadomo, ile pieniędzy z SAPARD zostanie przydzielone na Podlasie. Dyrektor oddziału regionalnego agencji Wojciech Dzierzgowski powiedział w poniedziałek dziennikarzom, że nie powinno być obaw o to, że pieniędzy zabraknie, bowiem gdyby tak się stało, agencja będzie starać się o przesunięcia środków pomiędzy poszczególnymi działaniami w SAPARD, tak by jak najlepiej wykorzystać wszystkie dostępne środki.
Na Podlasiu gminy wykorzystują środki z SAPARD w całości. Z rocznych obserwacji podlaskiego oddziału ARiMR wynika m.in., że samorządy dobrze sobie radzą z wypełnianiem wniosków. Niektóre wypracowały nawet swoje metody w pozyskiwaniu na starcie większej liczby punktów przy ocenie wniosku. Bogatsze gminy starają się wnosić większy wkład własny, bo wtedy wniosek jest lepiej oceniany i zajmuje wyższe miejsce na liście rankingowej - wyjaśnił Dzierzgowski.
Jak tłumaczył wicedyrektor Wojciech Szczepkowski z biura programu SAPARD, nie powinno to jednak dyskryminować gmin biedniejszych, ponieważ program przewiduje większe, 75 proc. dofinansowanie dla takich samorządów.
System wspomaga biedniejsze samorządy. Gminy o tzw. niskim dochodzie podatkowym mają możliwość dofinansowania w wysokości do 75 proc., a bogatsze tylko do 50 proc. Przy punktacji w ocenie programu jednym z kryteriów jest dochód podatkowy gminy. Gminy biedne dostają za to maksymalną liczbę punktów - powiedział Dzierzgowski.
Podlaskie gminy i powiaty zabiegają o środki z SAPARD przede wszystkim na budowę dróg. Samorządy mogły składać maksymalnie 5 wniosków. W obecnej transzy programu największą aktywność wykazały m.in. gminy: Kołaki Kościelne i Grodzisk, które złożyły po 3 wnioski. Gminy Bargłów Kościelny, Mońki, Boćki, Kolno, Puńsk, Łomża, Jeleniewo, Krypno, Knyszyn i Augustów złożyły po dwa wnioski.
Według ocen ARiMR, dotychczas z SAPARD na Podlasiu skorzystało 60 proc. samorządów. Po obecnej edycji SAPARD może to być 90 proc. O pieniądze z SAPARD nie występują te samorządy, które np. już mają pozaciągane kredyty, gdy korzystały z Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich.
Po ubiegłorocznej edycji do podlaskich gmin trafi z tego programu 29 mln zł. Zwrot środków otrzymały na razie dwa samorządy, większość płatności nastąpi we wrześniu i październiku. Od 10 sierpnia, gdy minął ostateczny termin na składanie wniosków o płatności, ARiMR ma 3 miesiące na zwrot środków samorządom.
.png)
Zaloguj przez Facebook
