Metropolita lubelski abp Józef Życiński powiedział w Lublinie, że podpisanie Traktatu Akcesyjnego w Atenach to "normalny proces" budowy zjednoczonej Europy. Arcybiskup przestrzegł przed "grzechem zaniedbania", którym byłoby nieuczestniczenie w referendum.
"Zarówno Kopenhaga, jak i Ateny jawią się jako normalny proces budowy tej jedności - o którą apeluje Jan Paweł II od pamiętnej homilii w Gnieźnie - i budowy tej zjednoczonej Europy, w której Polska ma bardzo dużo do powiedzenia, dzięki swoim twórcom kultury i dzięki naszemu potencjałowi duchowemu" - powiedział abp Życiński.
Metropolita lubelski zaznaczył, że on nie używa wielkich słów w odniesieniu do integracji Polski z Unią Europejską. "Słucham komentarzy, w których używa się pięknych poetyckich przenośni, patetycznych sformułowań o tym dniu i złotych zgłoskach. Ja wolę normalność, nawet pisaną szarym kolorem. Jestem przekonany, że Polska od dawna powinna w Europie odgrywać tę ważną rolę, której świadectwem jest nasza kultura, nasz potencjał intelektualny, nasza wrażliwość" - mówił hierarcha.
Abp Życiński obawia się o wynik referendum akcesyjnego,zwłaszcza we
wschodniej Polsce.
"Boleję nad tym, ale wydaje mi się, że skuteczna przemiana
wymagałaby wielkiego zespolenia działań wielu czynników, władz i środowisk
odpowiedzialnych za przygotowania do referendum, tymczasem tego zespolenia nie
widzę" - powiedział.
Podkreślił też znaczenie osobistego udziału Polaków w referendum akcesyjnym. "Tak ważne momenty, jak decyzja o naszym miejscu w Europie, wymaga od nas osobistego zaangażowania i osobistego pójścia. Drzemka podczas historycznych momentów jest przynajmniej grzechem zaniedbania" - powiedział.