Zdaniem Jerzego Czepułkowskiego, przewodniczącego sejmowej Komisji Europejskiej, zaległości w dostosowaniu prawa polskiego do wspólnotowego są niewielkie. Na 150 zatwierdzonych przez rząd projektów ustaw europejskich tylko w przypadku trzech nastąpił poślizg. W komisji znajduje się ponad 20 projektów aktów prawnych na różnym etapie legislacyjnym. W pierwszych tygodniach marca rząd ma już przesłać ostatnie projekty. Parlamentowi pozostaną więc dwa miesiące na przyjęcie ustaw. Nie powinno być z tym problemu, zwłaszcza że projekty europejskie korzystają z tzw. szybkiej ścieżki legislacyjnej uważa J. Czepułkowski. Te 27 ustaw, nad którymi pracujemy, to głównie nowelizacje już dawno uchwalonych aktów europejskich.
Nowelizacje wynikają albo ze zmian w prawie wspólnotowym, albo niedoróbek prawnych, które znalazły się w pierwotnych ustawach i zostały wychwycone przez Komisję Europejską.
Po akcesji część naszego porządku prawnego będą stanowiły unijne rozporządzenia, których moc prawna jest porównywalna z mocą polskich ustaw. Jednak w razie kolizji prawnej wyższość będą miały unijne rozporządzenia. Oznacza to, że w przypadku sprzeczności polskiej ustawy z rozporządzeniem przepisy tej pierwszej muszą zostać uchylone.
Treść unijnych rozporządzeń nie może być wdrażana do polskiego prawa. Te akty prawne muszą być stosowane wprost. Zwykły obywatel może powoływać się na każdy przepis takiego rozporządzenia. Niestety, część unijnych rozporządzeń została z różnych powodów wdrożona do polskich aktów prawnych. Teraz rząd przygotował ustawę czyszczącą, przewidując w 13 ustawach uchylenie z dniem uzyskania członkostwa w UE krajowych przepisów dotyczących spraw, które są regulowane przez odpowiednie rozporządzenia wspólnotowe. W ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego, a także w ustawie o cenach, zaproponowano wykreślenie obowiązku podawania kraju pochodzenia towarów importowanych. Pewne zmiany zostaną też wprowadzone m.in. do ustawy o szkolnictwie wyższym i o wyższych szkołach zawodowych.
Na tłumaczenie czekają unijne akty prawne wydane w 2004 r. Pozostałe są w zasadzie zweryfikowane w Departamencie Tłumaczeń UKIE i przekazane do Brukseli. Tam w tej chwili znajduje się 75 tys. stron tych dokumentów, z czego 58 tys. jest już finalizowanych wyjaśnia Maciej Górka p.o. dyrektora Departamentu Tłumaczeń UKIE. Uwierzytelnione w ten sposób akty prawne kierowane są do druku w Luksemburgu. Fizycznie będą dostępne w kraju od 1 maja 2004 r., jednak nie wiem, jak będzie wyglądać ich dystrybucja. Na 75 tys. stron składa się ok. 8,5 tysiąca dokumentów, z czego 2-3 tys. to rozporządzenia. Fizycznie te dokumenty będą dostępne po akcesji, wtedy zostaną opublikowane w Dziennikach Urzędowych UE w polskiej wersji językowej.
Według Macieja Górki, poza rozporządzeniami są jeszcze dyrektywy, decyzje oraz umowy międzynarodowe wiążące wspólnoty i państwa członkowskie. Wszystkie te dokumenty nie są dokumentami polskiego rządu, ale instytucji Unii Europejskiej, które odpowiadają za ich treść. Oczywiście przy takiej ilości dokumentów trudno uniknąć błędów, będą one sukcesywnie prostowane już po akcesji.
Problemem w dalszym ciągu jest brak aktów wykonawczych do ustaw europejskich. Do dnia akcesji do wydania pozostaje ich ok. 460 (w minionych dwóch latach wydano ich ok. tysiąca). W tym przypadku istnieją poważne opóźnienia, na koniec stycznia zaległości wynosiły 71 rozporządzeń. Najwięcej do zrobienia ma Ministerstwo Rolnictwa, które musi wydać akty prawne do ustaw regulujących organizację poszczególnych rynków rolnych oraz ustaw weterynaryjnych. Spóźnia się również Ministerstwo Infrastruktury.
Wydanie największej liczby aktów wykonawczych planowane jest na marzec (185 aktów).
Aby Polska mogła korzystać z unijnych funduszy strukturalnych, w systemie prawnym muszą w pełni funkcjonować dwa akty prawne: ustawa o zamówieniach publicznych, i ustawa o Narodowym Planie Rozwoju. Ta pierwsza 2 marca weszła w życie. Na jej podstawie będą wydawane środki unijne. Drugim bardzo ważnym aktem prawnym jest ustawa o Narodowym Planie Rozwoju, która daje podmiotom narzędzia do ubiegania się o unijne wsparcie. Ustawa jest obecnie finalizowana i powinna zostać uchwalona już w marcu mówi J. Czepułkowski.