Ważna teka dla Polski w Komisji Europejskiej! Danuta Hübner będzie się zajmować polityką regionalną, kluczową dla Unii i Polski. Nie została natomiast wiceprzewodniczącą Komisji, na co miała nadzieję.
Portugalczyk José Manuel Barroso, który od jesieni stanie na czele Komisji, ogłosił w czwartek podział tek w swym gabinecie - kilka tygodni wcześniej, niż wszyscy się spodziewali. Miał trudny orzech do zgryzienia. Komisarzy po raz pierwszy będzie aż 25 (po jednym z każdego państwa rozszerzonej Unii), a duże państwa ostro naciskały, by to im przydzielić najważniejsze teki.
Część tych nacisków okazała się skuteczna. Tekę przemysłu, a także wiceprzewodniczącego Komisji otrzymał Niemiec Günter Verheugen, który dotychczas zajmował się rozszerzeniem. Zadowoleni mogą być też Hiszpanie, którzy dostali sprawy walutowe, i Brytyjczycy - Peter Mandelson, bliski współpracownik premiera Tony'ego Blaira, zajmie się handlem. Nie do końca usatysfakcjonowani pozostaną zapewne Francuzi. Spekulowano, że Jacques Barrot będzie odpowiedzialny za politykę regionalną, która przypadła Hübner. Okazało się, że zajmie się transportem. Na pocieszenie Francuz został jednym z pięciu wiceprzewodniczących Komisji. W tej grupie oprócz Verheugena są też Włoch, Szwedka i Estończyk.
Polska niespodzianka
Teka komisarza ds. polityki regionalnej, która przypadła Danucie Hübner, jest kluczowa, ponieważ to ten komisarz zajmuje się najbardziej opasłą "kopertą" finansową Unii - na nią przypada jedna trzecia unijnego budżetu liczącego ponad 100 mld euro rocznie. W dodatku znaczna część tych pieniędzy ma iść do biedniejszych nowych krajów UE, m.in. do Polski. Według wstępnych prognoz w latach 2007-13 na politykę regionalną, czyli m.in. budowę dróg i ochronę środowiska, pójdzie ok. 340 mld euro z unijnego budżetu, w tym ok. 70 mld dla Polski. - Jestem bardzo zadowolona, to jest obszar dla polskiego komisarza najciekawszy i niezwykle ważny - powiedziała Hübner tuż po ogłoszeniu wyboru.
Co ciekawe, portugalski przewodniczący zerwał z zasadą, że komisarze nie zajmują się sprawami, które najbardziej dotyczą krajów, z których pochodzą. Dowodem na to jest także to, że Maltańczyk zajmie się rybołówstwem. Hübner ma też uczestniczyć w pracach grupy, która zajmie się wdrażaniem strategii lizbońskiej, czyli promowaniem konkurencyjności Europy i gospodarki opartej na wiedzy.
Portugalska maniera
Barroso dał sygnał, że nie ulega dyktatowi dużych państw. Niektóre wyjątkowo ważne teki, np. konkurencji i budżetu, dał mniejszym krajom. Zgody na fuzje firm w Unii wydawać będzie Holenderka Neelie Kroes. Budżetem zajmie się Litwinka Dalia Grybauskaite. Powierzenie Łotyszce i Irlandczykowi tek podatków i rynku wewnętrznego sprawi zapewne, że wszyscy, którzy obawiają się niemiecko-francuskich zakusów, by ujednolicić podatki w UE, będą spać spokojnie. Irlandczyk Charlie McCreevy od 1997 r. stał na czele ministerstwa finansów w swym kraju, który m.in. dzięki niskim podatkom stał się najdynamiczniejszą gospodarką Europy.
Jedną z bardziej kontrowersyjnych nominacji może okazać się ta, która przypadła Austriaczce Benicie Ferrero-Waldner. Zajmie się ona stosunkami zagranicznymi i z sąsiadami Unii, choć Austria - jako bodaj jedyna - odpowiada jednoznacznie przeciw przyjęciu do UE Turcji. Tekę rozszerzenia odziedziczy po Verheugenie Fin Olli Rehn, który dotychczas nie zajmował się polityką, lecz doradzał rządowi w Helsinkach w sprawach ekonomicznych.