W latach 2004–2006 9,5 mld euro trafi na polską wieś. Ponad połowę tych pieniędzy (6,265 mld euro) dostaną rolnicy w formie dopłat bezpośrednich.
Pozostała część to środki na rozwój obszarów wiejskich (2,857 mld euro) i fundusze strukturalne (1,443 mld euro). Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa wnioski o przyznanie dopłat powinno złożyć około 1,8 mln rolników. Pierwszy krok to otrzymanie numeru identyfikacyjnego gospodarstwa. Wnioski o wpis do ewidencji producentów wydaje ARiMR. Tu także należy je złożyć. Koniecznie trzeba umieścić na nich numer konta bankowego, na które będą przysyłane dopłaty. W żadnym wypadku pieniądze nie będą wypłacane do ręki. Agencja w ciągu dwóch tygodni nada gospodarstwu numer i prześle go pocztą. Następny krok to wypełnienie właściwego wniosku o płatności bezpośrednie i złożenie go w powiatowym biurze Agencji. Formularze wniosków dostępne są ponadto w urzędach gmin, bankach spółdzielczych, ośrodkach doradztwa rolniczego. Ważna data to 15 czerwca. W tym terminie wnioski muszą trafić do ARiMR. Wprawdzie będą jeszcze przyjmowane do 10 lipca, ale ze stratą dla rolnika. Za każdy dzień opóźnienia zostanie potrącone 1 proc. od przysługującej kwoty.
O przyznanie dopłat może wystąpić każdy właściciel (dzierżawca) gospodarstwa posiadający co najmniej 1 ha gruntów rolnych. Ziemia musi być uprawiana, a łąki przynajmniej raz w roku koszone. Na grunty odłogowane oraz nieużytki pieniądze nie będą wypłacane. Tzw. płatności podstawowe przysługują do każdego hektara, niezależnie co na nim jest uprawiane. Wcześniej szacowano, że na każdy hektar rolnik dostanie 160 zł. Teraz wiadomo, że będzie to wyższa kwota – 200–210 zł. Skąd ta zmiana? Wysokość dopłat ustalono na 44,75 euro. W ostatnich miesiącach ta waluta podrożała, przelicznik złotówkowy jest więc korzystniejszy. Z tego samego powodu zwiększyły się sumy dopłat uzupełniających. Do większości upraw będą kształtować się w granicach 500 do 550 zł. Na takie wsparcie mogą liczyć rolnicy uprawiający wszystkie gatunki zbóż i ich mieszanki, rośliny wysokobiałkowe (bobik, groch siewny, słodkie odmiany łubinu), rośliny oleiste (rzepak, rzepik, słonecznik, soja), rośliny strączkowe (wyka, soczewica, ciecierzyca), len włóknisty i oleisty, konopie, orzechy. Ponadto dopłatami uzupełniającymi zostały objęte także łąki, pastwiska, rośliny paszowe uprawiane w plonie głównym na gruntach ornych (strączkowe, pastewne, trawy, motylkowe drobnonasienne) Na zdecydowanie większe pieniądze mogą liczyć plantatorzy tytoniu (około 1800 zł na ha), chmielu (około 1200 zł na ha) oraz ziemniaków skrobiowych (około 1570 zł na ha). Ważne – wnioski o dopłaty uzupełniające do upraw tytoniu i ziemniaków skrobiowych składa się nie do ARiMR, ale do Agencji Rynku Rolnego.
To jeszcze nie całość środków pomocowych, które należą się rolnikom. Część z nich otrzyma dodatkowe pieniądze na gospodarowanie w trudnych warunkach. Chodzi o to, by zapewnić ciągłość użytkowania ziemi, utrzymanie naturalnych walorów środowiska, a także zachęcić do prowadzenia rolnictwa przyjaznego środowisku. Według kryteriów unijnych niekorzystne warunki gospodarowania ma ponad połowa Polski. Wydzielone zostały dwie strefy górskie oraz dwie strefy nizinne. Pomoc można uzyskać jeśli gospodarstwo w całości lub w części położone jest w którejś z tych stref. Ponadto jeżeli powierzchnia użytków rolnych gospodarstwa tam zlokalizowanego wynosi co najmniej 2 ha, a rolnik zobowiązuje się do prowadzenia produkcji rolnej przez minimum 5 lat od momentu otrzymania pierwszej premii. Już wyznaczono gminy (czasami tylko konkretne wsie w danej gminie), którym będzie przysługiwała pomoc z tego tytułu. Mieszkańcy gospodarujący w pierwszej strefie nizinnej dostaną 150 zł do każdego hektara, zaś ci, którzy znaleźli się drugiej strefie nizinnej 270 zł. W przypadku stref górskich pieniądze będą wyższe. Na wniosku o dopłaty bezpośrednie rolnicy muszą zaznaczyć, że ubiegają się też o środki z tytułu gospodarowania w niekorzystnych warunkach.
Całkiem spore fundusze przeznaczono dla rolników, którzy zechcą skorzystać z programów rolnośrodowiskowych. Ich ideą jest zachowanie naturalnych walorów wsi, a tym samym utrzymanie tradycyjnych metod gospodarowania. Chodzi na przykład o ręczne koszenie łąk, wypasanie bydła na naturalnych pastwiskach, utrzymanie na polach miedz czy zachowanie rodzimych ras zwierząt. Dwa spośród programów rolnośrodowiskowych będą obowiązywały w całym kraju. Premiowane będzie prowadzenie gospodarstw ekologicznych. Ich właściciele (dzierżawcy) dostaną 600–800 zł na każdy hektar upraw polowych, 260–330 zł na użytki zielone, 940–980 zł na uprawy warzyw oraz 1800 zł na każdy hektar sadu. Całkiem sporych pieniędzy mogą spodziewać się ci rolnicy, którzy zdecydują się utrzymywać stare, rodzime rasy zwierząt. Za każdą sztukę bydła rasy polskiej czerwonej i białogrzbietej otrzymają 1080 zł, za konia rasy polskiej, huculskiej, małopolskiej i śląskiej – 1300 zł, zaś za owcę rasy wrzosówka, merynos barwny, wielkopolskiej, żelaźniejskiej, pomorskiej, górskiej odmiany barwnej – 310 zł. O pozostałe tzw. zielone dotacje będą mogli wystąpić rolnicy gospodarujący w atrakcyjnych przyrodniczo rejonach. Na przykład za utrzymanie naturalnych łąk i ręczne ich koszenie dostaną 1030 zł, za prowadzenie wypasu na ekstensywnych pastwiskach – 300–400 zł. Zaś za zachowanie miedz i pasów zakrzaczeń – od 18 do 64 zł. Jednak jedna osoba może skorzystać najwyżej z trzech określonych zadań.
Lista środków pomocowych jest jeszcze dłuższa. Znajdują się na niej między innymi dotacje na zalesianie gruntów, kredyty dla młodych rolników, środki na wspieranie gospodarstw niskotowarowych czy wreszcie renty strukturalne dla tych rolników, którzy przekażą swoje gospodarstwo następcom. Według Ministerstwa Rolnictwa wysokość renty strukturalnej będzie wynosiła 210 proc. najniższej emerytury, czyli około 1200 zł. ARiMR wyznaczyła termin wypłaty dopłat bezpośrednich – od 1 grudnia 2004 r do kwietnia 2005 roku.
.png)
Zaloguj przez Facebook
