Czarne chmury zawisły nad europejskim rolnictwem - grzmieli na ogólnokrajowej konferencji niemieccy farmerzy. Do Stuttgartu przyjechało prawie 1,5 tysiąca producentów zrzeszonych w związkach rolniczych. Najbardziej oczekiwanym gościem była kanclerz Angela Merkel. Wszyscy uczestnicy kongresu chcieli usłyszeć jej stanowisko w sprawie sytuacji branży, zwłaszcza mleczarskiej.
Nadzieje dostawców mleka zostały pogrzebane. Kanclerz Merkel wyraźnie dała do zrozumienia, że nie ma odwrotu od reformy rynku i całkowitego zniesienia kwot mlecznych w 2015 roku. Przyznała, że pomoc branży jest potrzebna, ale w formie ulg podatkowych, a nie bezpośrednich dotacji.
Angela Merkel - kanclerz Niemiec: będę nadal popierała wszelkie racjonalne rozwiązania, które pozwolą załagodzić sytuację, ale nie zrezygnuję z długoterminowej reformy, która uzdrowi i znormalizuje rynek.
Jednym z takich doraźnych rozwiązań są ulgi na paliwo rolnicze. Rządząca koalicja zdecydowało o redukcji akcyzy w ciągu dwóch lat o blisko 15 eurocentów za litr. Tyle, że zdaniem rolniczych związków to nie wystarczy. Domagają się pomocy, podobnej do tej, która otrzymały sektory bankowy i motoryzacyjny.
Gerd Sonnleitner - prezydent Związku Niemieckich Rolników: nasze problemy są równie poważne. 380 tysięcy gospodarstw, to ogromna gałąź gospodarki.