Polscy związkowcy żądają zmian w funkcjonowaniu rolniczego lobby COPA-COGECA zarzucają mu nierówne traktowanie starych i nowych członków Unii Europejskiej. Ale jednocześnie biją się w pierś i przyznają, że sami są winni nieskuteczności w swoim działaniu.
O podziale na nowych i starych mówiło się od dawna. Od momentu przystąpienia polskich związków do COPA-COGECA było im ciężko.
Po pierwsze trzeba było się nauczyć jak działać w organizacji, po drugie opłacić bardzo drogą składkę członkowską. Od tego roku problemów finansowych już nie ma. Pretensje o faworyzowanie krajów starej „Piętnastki” pozostały.
Władysław Serafin – Kółka Rolnicze: nie może być tak, że dobry prezydent lobujący francuskie rolnictwo, czy niemieckie, pomija postulaty Polski, Czech czy Słowacji. Lekceważy je i one nie otrzymują nawet odpowiedzi.
Szef COPA-COGECA odrzuca te zarzuty. Podczas rozmów z polskimi związkowcami przypominał, że aby skutecznie lobować trzeba działać wspólnie.
Pekka Pessonen - COPA-COGECA: polskie organizacje rolnicze muszą iść do przodu wraz z innymi organizacji, muszą powiedzieć co myślą i wtedy my będziemy podchodzić do tego z szacunkiem i popierać ich w dyskusji.
Tymczasem nawet sami polscy związkowcy przyznają, że często mają problem z uzgodnieniem wspólnego stanowiska miedzy sobą.
Wiktor Szmulewicz – prezes KRIR: jest ten podział tej starej 15-stki, która wie jak funkcjonować w Copie. Sądzę, że to się bierze również z tego, że oni potrafią między sobą już rozmawiać, dogadywać. Mają większą siłę głosu.
Podczas warszawskich rozmów dyskutowano również o przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej. Tu obie strony zgodziły się, że należy ją utrzymać oraz dążyć do wyrównania płatności dla wszystkich krajów członkowskich.
8224727
1