Żywność po 1 maja zdrożeje, ale prawdopodobnie nasze ceny zrównają się z unijnymi dopiero po 10 latach, bo wówczas powinny też odpowiednio wzrosnąć nasze dochody - uważa "Gazeta Wyborcza".
Jednak już w pierwszym roku po akcesji ceny będą się zmieniać, na ogół w górę, bo Unia to klub krajów o najdroższej żywności na świecie, a skoro do tego klubu przystępujemy i otwieramy granice, to przepływ towarów będzie prowadził do wyrównania cen - pisze dziennik.
Według "GW", najwięcej i najprędzej zdrożeje po 1 maja cukier, a wraz z nim słodycze, dżemy, soki. Wielką niewiadomą są przyszłe ceny wołowiny. Teoretycznie powinny pójść w górę, ale popyt na wołowinę w kraju jest marny, więc na razie cena wzrośnie niewiele lub wcale. Większość produktów podrożeje w niewielkim stopniu, np. mąka i produkty zbożowe, śledzie, mleko, masło, sery. Niektóre artykuły stanieją, np. makarony, oleje słonecznikowe i sojowe, pomidory - wymienia "Gazeta".
Ze spokojem mogą oczekiwać wejścia do UE właściciele samochodów z silnikami benzynowymi. Zdrożeje natomiast olej napędowy. Na zegarkach i sprzęcie RTV raczej nie stracimy - zapewnia "GW".