Narodowy Bank Polski we wczorajszym komunikacie jeszcze raz przypomniał, iż po wejściu do Unii Europejskiej grożą nam podwyżki cen jedynie niewielkiej grupy towarów i usług. - Z przeprowadzonych analiz wynika, że tylko ceny niewielkiej grupy towarów i usług (15 proc.) mogą wzrosnąć, większej grupy powinny się obniżyć (33 proc.), a ceny większości towarów (52 proc.) nie powinny ulec zmianie - czytamy w komunikacie. NBP od jutra uruchomi specjalną infolinię (0-801-305-305 - koszt połączenia, jak za rozmowę lokalną), na którą każdy będzie mógł zgłosić informacje zarówno o wzrostach, jak i o spadkach cen związanych z przystąpieniem Polski do UE. Infolinia będzie działać od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-16.00.
Uśredniając, obecne ceny w Polsce są o ok. 30 proc. niższe niż w UE. To nie oznacza, iż w momencie akcesji wszystko podrożeje, bowiem poziom cen w państwach Unii jest różny i zależy od wielu czynników.
Tymczasem nie brakuje sygnałów o wzrostach cen wielu towarów. Dotyczy to głównie materiałów budowlanych, które po 1 maja będą obciążone wyższą stawką VAT, oraz nowych samochodów, które drożeją głównie w wyniku tzw. harmonizacji cen (ujednolicenie cen w UE) oraz w wyniku osłabienia złotego. Dość powiedzieć, że niektóre nowe auta, w niektórych przypadkach podrożały już od początku roku o kilka, nawet kilkanaście procent, a wzrost cen na rynku materiałów budowlanych w niektórych asortymentach sięgnął kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu procent od początku roku. Jednak czynnikiem decydującym o wzroście w tym przypadku (materiały) nie jest podwyżka VAT, która nastąpi w momencie akcesji, lecz ogromny popyt klientów "uciekających" z pieniędzmi przed 1 maja.
Handlowcy niechętnie ujawniają skalę podwyżek, ale wiadomo, że najbardziej zdrożały podstawowe materiały budowlane - np. stal zbrojeniowa czy pustaki ceramiczne (w tym przypadku wzrost cen jest znacznie mniejszy, jednak w niektórych składach zaczyna ich brakować).
Pesymiści zwracają uwagę także na możliwość wzrostu cen usług budowlanych, choć te wciąż będą objęte 7-proc. stawką VAT. Wiele firm wykorzystuje strach przed "europejską" drożyzną i sprzedaje usługę z materiałem już teraz z opcją wykonania jej za kilka miesięcy. Tak postępują np. firmy wymieniające stolarkę okienną. Za usługę i nowe okna można w części (zaliczka) zapłacić już teraz (sprzedawca zapewnia, że po niższych cenach), a montaż odbędzie się np. jesienią br. W ten sposób branża budowlana nakręca koniunkturę, a jednocześnie przenosi część robót na terminy późniejsze, gdyż obecnie nie nadąża z realizacją zleceń.
Warto być może wsłuchać się także w głos tych ekspertów, którzy radzą dokładnie przeliczyć, czy kupowanie na gwałt czegokolwiek z długiej listy materiałów potrzebnych na "rozgrzebanej" budowie naprawdę się opłaci. Obecnie pod presją czasu kupujemy towar nie dokonując drobiazgowego wyboru, co może oznaczać kłopoty na późniejszych etapach budowy (należy także doliczyć niemałe koszty magazynowania). Poza tym, pamiętajmy, że ceny tych towarów już poszły w górę, co w języku finansistów oznacza, iż rynek (w tym przypadku materiałów budowlanych) już "zdyskontował" nasze wejście do UE, jako czynnik wzrostu cen.
Poniżej jeszcze raz przypominamy, co - w opinii ekspertów - może zdrożeć po
akcesji.
Będzie drożej
Cukier - będzie kosztował od 3,5 do 4,5 zł. Na rynku UE ceny zbytu reguluje Bruksela. Od lipca cukrownie muszą dostać min. ok. 3 zł za kilogram. Uwaga, smakosze dżemów! Wszystko co z cukrem będzie trochę droższe.
Ryż z Azji - w UE jest wysokie cło na ryż sprowadzany z Azji. W konsekwencji ryż sprzedawany w Polsce może być nawet dwa razy droższy.
Banany - koniec tanich bananów z Ameryki Południowej. Europa za pomocą wspólnej polityki celnej daje zarobić afrykańskim producentom. Cena bananów w Polsce wzrośnie o ok. 50 proc.
Ryby - tanie ryby z Norwegii i Islandii staną się droższe z powodu wspólnych, europejskich ceł. Nawet 15 proc. więcej zapłacimy np. za popularną makrelę.
Mleko - stopniowo będziemy "równać w górę" do poziomów unijnych. Mleko nie od razu, ale na pewno podrożeje. W ciągu roku nie więcej niż 10 proc. To spowoduje kilkuprocentowy wzrost cen przetworów mlecznych.
Nowe samochody - już podrożały i najpewniej będą jeszcze droższe z powodu tzw. harmonizacji cen. Wszystkim zainteresowanym radzimy sprawdzić (np. w Internecie), ile taki sam model z podobnym wyposażeniem kosztuje obecnie w niemieckiej sieci sprzedaży. Cała nadzieja w ewentualnym spadku sprzedaży, który wymusi okazjonalne promocje.
Materiały budowlane - jak wspomnieliśmy, już znacznie podrożały. Główny powód to "dyskontowanie" wzrostu VAT z 7 na 22 proc. Warto jednak wziąć pod uwagę opinie ekspertów, sugerujących, że obecny boom spowoduje gwałtowne załamanie rynku po 1 maja i obniżkę cen niektórych asortymentów.