Ambasador Grecji w Polsce – Nikolaos Vamvounakis – przedstawił we wtorek sejmowej komisji europejskiej priorytety greckiego przewodnictwa w Piętnastce, którego przesłaniem jest "Nasza Europa – Wspólna przyszłość we wspólnocie wartości".
Ambasador gwarantował, że podczas półrocznej prezydencji Grecja dołoży wszelkich starań, by nie zachwiać harmonogramu prac związanych z rozszerzeniem UE. Rozszerzenie to jeden z pięciu priorytetów. Nie tylko rząd Grecji, ale i społeczeństwo są w pełni za rozszerzeniem UE i przystąpieniem do niej Polski, choć Grecy wiedzą dobrze, że znacząca ilość środków finansowych, które obecnie otrzymujemy z UE, zostanie po 2004 r. skierowana do nowych członków – powiedział Nikolaos Vamvounakis. Dlatego szczególnie istotnym celem jest przygotowanie traktatu akcesyjnego i podpisanie go 16 kwietnia w Atenach.
Ambasador zaznaczył, że konieczny będzie proces monitorowania przyjmowania przez kandydatów unijnego dorobku prawnego.
Głównym celem prezydencji greckiej jest dążenie do tego, by UE była bardziej ludzka, bliższa swoim obywatelem i bardziej wrażliwa na sprawy społeczne – powiedział ambasador.
Kolejne cele greckiej prezydencji to wdrożenie nowej strategii przedczłonkowskiej dla Bułgarii i Rumunii oraz wspieranie postępów Turcji, które umożliwią rozpoczęcie negocjacji członkowskich z tym państwem, zgodnie z kryteriami przyjętymi w grudniu w Kopenhadze.
Grecja zamierza skupić się na dalszą modernizacją gospodarki unijnej, umacnieniem wspólnej polityki Unii w zakresie imigracji, relacjach zewnętrznych UE oraz debata nad przyszłością Europy w oparciu o prace Konwentu Europejskiego, który przygotowuje Traktat Konstytucyjny Unii.
Przewodniczący przewodniczący komisji europejskiej Józef Oleksy (SLD) pytał ambasadora o niezbyt pochlebną opinię Unii o Grecji. Na co Nikolaos Vamvounakis odpowiedział: To prawda, że Grecja przez pierwsze 10 lat członkostwa nie wykorzystała najlepiej środków unijnych. Po przystąpieniu do Unii w 1981 r. nasza administracja była niegotowa, słaba i nie miała doświadczeń. Nasza gospodarka też nie funkcjonowała dobrze. Ale byliśmy dużo gorzej przygotowani do członkostwa w UE niż Polska.