Brytyjscy sadownicy mają inny problem niż ceny skupu.
22 grudnia 2015
Zaczyna się sezon, a już teraz wiadomo, że część jabłek zostanie na drzewach. Powód? Nie ma komu zrywać owoców. Rodzimych pracowników jest zbyt mało, a rząd wprowadził ograniczenia w zatrudnianiu cudzoziemców w rolnictwie.
Zbiory wczesnych odmian już się rozpoczęły, ale farmerzy są przerażeni jak będą wyglądały dalsze prace w sadach. Nie ma komu zbierać owoców. Po części to wina słabnącego funta, który nie zachęca cudzoziemców do przyjazdu na brytyjską wieś, ale także ograniczeń, jakie wprowadził rząd.
Sadownicy skarżą się, że ilość studentów, którzy legalnie mogą pracować w ich gospodarstwach jest zbyt mała, by zebrać wszystkie owoce w szczycie sezonu. Według szacunków tegoroczne zbiory mają być dobre, a ceny skupu o 15 procent wyższe niż w poprzednim sezonie.
Nie obrodziły za to gruszki. Drzewka zostały mocno dotknięte przez wiosenne przymrozki.