Zorganizowali w Londynie protest ostrzegawczy, który ma pokazać w jak fatalnej kondycji jest branża. Produkcja miodu z każdym rokiem jest coraz mniejsza, a populacja pszczół się kurczy.
Powodem dużej umieralności wśród owadów nie są tylko trudne warunki klimatyczne i zanieczyszczenie środowiska. Ule atakują różne pasożyty i wirusy.
To również fatalna informacja dla rolników, szczególnie tych prowadzących uprawę roślinną - oceniają pszczelarze.