Złoty w czwartek stracił na wartości, a to za sprawą silnie drożejącego dolara, którego wsparły dobre dane makro. W najbliższych dniach złoty będzie pozostawał pod wpływem notowań głównych walut świata.
Za euro płacono 4,165 zł, za dolara 3,275.
Kluczowa sprawa to teraz notowania dolara. Umocnienie waluty amerykańskiej wzmacnia ryzyko inwestycyjne dla innych walut wschodzących. Ekonomiści dyskutują teraz, w którym kierunku podąży amerykańska waluta – powiedział analityk Pekao SA Marcin Bilbin.
A dolar umocnił się w czwartek na rynku międzybankowym w Nowym Jorku wobec euro do najwyższego poziomu od 6 miesięcy. To reakcja na lepsze od prognoz dane o sprzedaży detalicznej w USA w kwietniu. Departament Handlu podał w czwartek, że sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w ub. miesiącu o 1,4 proc. miesiąc do miesiąca, po wzroście w marcu, po korekcie, o 0,4 proc. Sprzedaż detaliczna z wykluczeniem sprzedaży aut w kwietniu wzrosła o 1,1 proc., po wzroście w marcu o 0,2 proc. po korekcie.
Analitycy spodziewali się w kwietniu wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,8 proc., a z wykluczeniem aut - wzrostu o 0,5 proc. Rynek ocenia, że szybszy wzrost sprzedaży detalicznej będzie jednym z czynników, które skłonią Rezerwę Federalną do kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA. Dolar umocnił się w czwartek po tych danych nawet do 1,2707 za euro wobec 1,2816 w środę po południu. To najwyższe notowania amerykańskiej waluty od 3 listopada 2004.
W reakcji na siłę dolara mamy na naszym rynku lekką falę realizacji zysków – powiedział Bilbin.
Na rynku długu obligacje mocniejsze na całym końcu krzywej.
Mamy odreagowanie i dostosowanie do rynków bazowych, które ostatnio rosły – powiedział Bilbin.
Rentowność dwuletnich obligacji wynosiła w czwartek 5,31 proc. wobec 5,37 proc. w środę, pięcioletnich 5,42 proc. wobec 5,45 proc., a dziesięcioletnich DS1015 5,42 proc. wobec 5,43 proc.W poniedziałek GUS poda dane o inflacji. Rynek spodziewa się, że inflacja roczna w kwietniu 2005 roku spadła do 2,9 proc. z 3,4 proc. w marcu.