W trakcie środowych notowań kurs złotego lekko wzrósł w stosunku do euro, ale spadł wobec dolara.
Zdaniem dealerów w najbliższych dniach polska waluta może się wahać, a głównym czynnikiem, który będzie na nią wpływał będą ruchy kursów walut na świecie. Zloty wzmocnił się o 0,2% wobec euro po wypowiedzi ministra gospodarki, który powiedział, że obecnie kluczowym problemem nie są wysokie, zdaniem rządu, stopy procentowe, ale kurs walutowy. Z kolei wcześniej wiceprezes Narodowego Banku Centralnego Andrzej Bratkowski oznajmił, że stopy procentowe znajdują się na "właściwym" poziomie.
Nastroje na rynku w najbliższym czasie zależeć będą od tego, jakie będą wydarzenia wokół Iraku. Szczególnej reakcji należy oczekiwać na środowe wystąpienie amerykańskiego sekretarza stanu Colina Powella. Już w oczekiwaniu na wystąpienie Powella, w środę rano kurs dolara do euro spadł do poziomu najniższego od czterech lat. O godzinie 14.51 dolara wyceniano na 3,8205 złotego wobec 3,8102 złotego rano, a euro na 4,1557 wobec 4,1649.
Na rynku papierów dłużnych rentowności wzrosły, szczególnie w przypadku papierów z dłuższego końca krzywej. Największa uwaga inwestorów skupiona była na przetargu 5-letnich obligacji. Okazało się, że mimo wcześniejszych obaw popyt okazał się całkiem spory i wyniósł 6,65 miliarda złotych, czyli był wyższy niż się spodziewano.