MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Zagraniczne inwestycje nie dają OFE zysków

22 stycznia 2003

Na koniec ubiegłego roku nasze fundusze emerytalne miały w portfelach akcje firm Eurolandu warte ponad 360 mln złotych, które są jak dotąd ich najgorszą inwestycją.

W portfelach ogółu funduszy emerytalnych "aktywa zagraniczne" osiągnęły na koniec 2002 r. ponad 436 mln zł. To stanowiło z grubsza 1,4% wartości zarządzanego przez nie majątku (31,6 mld zł). Zdecydowana większość europejskich inwestycji – bo na wyjście poza nasz kontynent żaden fundusz się nie odważył – stanowiły typowe blue chipy, czyli akcje wielkich firm. Z końcem grudnia były one warte około 365 mln zł. Uzupełnieniem zagranicznego portfela były obligacje Deutsche Telecom, o wartości prawie 72 mln zł, na które zdecydował się przede wszystkim największy z naszych OFE, Commercial Union. Pozostałe fundusze – PZU Złota Jesień, Nationele Nederlanden i AIG – w zasadzie ograniczyły się do inwestycji w akcje.

Mimo niewielkiej w sumie kwoty zainwestowanej w europejskie blue chipy – w akcjach notowanych na GPW fundusze lokowały na koniec roku ponad 20-krotnie więcej – w portfelach OFE znalazły się akcje ponad 60 spółek. Najbardziej zdywersyfikował swój zagraniczny portfel ING, który kwotę około 26 mln zł ulokował w papierach z górą 40 firm, podczas gdy CU posiadał prawie dwa razy mniej spółek.

Dwie trzecie blue chipów fundusze potraktowały czysto eksperymentalnie, lokując w nie najwyżej ok.1 mln zł. Ponad 90% kapitału zaangażowały w około 20 spółek, stanowiących trzon paneuropejskich indeksów, takich jak DJ Euro Stoxx 50. Największy udział tych inwestycji stanowił sektor "nowej gospodarki" – głównie firmy telekomunikacyjne i informatyczne, jak Nokia, Philips, Telefonica, Siemens, Deutsche Telecom – oraz sektor bankowy, w którym największy udział miały BNP Paribas, ING Group, Banco Santander, Deutsche Bank i Societe Generale. Daleko mniej zainwestowano w branżę petrochemiczną, a także w sektor farmaceutyczny.

Niestety ogromna większość inwestycji okazała się nietrafiona. Przesądził o tym drugi rok bessy na giełdach Eurolandu. Wiele też wskazuje, że "zagraniczny falstart" największego funduszu miał duży wpływ na pozostałe OFE, z których większość nie zdecydowała się na wyjście z inwestycjami poza kraj. A te które zaczęły je wiosną wraz z CU wyhamowały ich tempo, poprzestając na zaangażowaniu nie przekraczającym 1% wartości portfela. Czy ten rok będzie korzystniejszy dla giełd Eurolandu i zachęci do śmielszych inwestycji nasze fundusze, które niedawno jeszcze głośno domagały się podniesienia przez ustawodawcę ich 5-proc. limitu? Na razie nic na to nie wskazuje.


POWIĄZANE

Rolnictwo 4.0 – nie ma konieczności dwukierunkowej wymiany danych w robotach! Za...

Rada Europy uzgadnia pakiet "VAT w erze cyfrowej" Rada osiągnęła dziś porozumien...

Fundusz odbudowy i zwiększania odporności Rada Europy zatwierdza zmienione plany...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę