Droga nie jest ani łatwa ani krótka – rolnicy, którym Agencja Restrukturyzacji odmówiła wsparcia mogą zaskarżyć tę decyzje do Sądu Administracyjnego. Do tej pory z tej możliwości skorzystało niewiele osób.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego sprzed kilku miesięcy otworzył rolnikom drogę do walki o należne im dotacje w sądach.
Radosław Iwański rzecznik prasowy ARiMR: - Po uchwale siedmiu NSA niewielu rolników skorzystało z takiej możliwości. W sumie Agencja prowadzi około 20 spraw skargi ze strony rolników na odmowę dofinansowania.
Zdaniem specjalistów z zakresu prawa administracyjnego, wszystkie decyzje, które wydała Agencja Restrukturyzacji nie informując w nich rolników że przysługuje im możliwość odwołania można uznać za nieważne.
Piotr Brzozowski, specjalista do spraw prawa administracyjnego: - Należy przede wszystkim badać merytoryczność decyzji czy one były słuszne czy nie. Niewątpliwie istnieją przesłanki proceduralne, które w moim przekonaniu pozwalają uznać kilkadziesiąt takich decyzji za nieważne od samego początku.
Teoretycznie na złożenie odwołania rolnicy mają 30 dni od otrzymania niekorzystnej decyzji. W tym przypadku jednak ten okres może być dłuższy.
- Jeżeli któryś z rolników dopiero teraz chce próbować żądać owej premii wydaje mi się, że może obalić decyzje administracyjne wydane przez Agencję ta możliwość w trybie nadzwyczajnym istnieje nawet przez 10 lat. – mówi Brzozowski
- Jeżeli zdecyduje się na tę drogę to czeka go dwuinstancyjne sądownictwo administracyjne. –dodaje sędzia Janusz Drachal rzecznik prasowy NSA.
A trzeba przyznać że jest to droga trudna i kosztowna.
- Trzeba pamiętać, że ta skarga obarczona jest tak zwanym przymusem adwokackim. To znaczy, że rolnik, który nie jest adwokatem nie może takiej skargi wnieść, musi ją sporządzić profesjonalny pełnomocnik, na przykład adwokat lub radca prawny. – mówi Janusz Drachal.
Jeżeli jednak rolnik wykaże że nie stać go na pokrycie kosztów sądowych może skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej.