Prezes Narodowego Banku Polskiego, Leszek Balcerowicz powiedział w środę, że w trzecim kwartale br. gospodarka ożywiła się silniej niż zakładały wcześniejsze prognozy. Wiceprezes GUS dodał, ze wzrost PKB może być bliski 2%. Balcerowicz zaznaczył także, że przewiduje w przyszłym roku lekki wzrost inflacji i ostudził nadzieje na szybką obniżkę stóp procentowych.
Analitycy przewidują, ze PKB wzrośnie w trzecim kwartale o 1,3%, po wzroście w drugim kwartale o 0,8% i 0,8% po trzecim kwartale 2001 roku. Według prezesa NBP wzrost PKB w przyszłym roku przyśpieszy w Polsce w porównaniu do tegorocznego, będzie jednak mocno zależny od sytuacji w Niemczech, dla których międzynarodowe instytucje finansowe i analitycy weryfikują wcześniejsze prognozy w dół.
Co do przewidywanego wyższego poziomu inflacji, nie powinien on być wyższy niż 3% w grudniu 2003 roku. Odbicie inflacyjne będzie nieznaczne, a inflacja może znaleźć się w grudniu lekko poniżej środka celu RPP, (...) bo nie można liczyć na to, że inflacja cały czas będzie się utrzymywała na poziomie około jednego procenta – powiedział Balcerowicz. Inflacja rok do roku wzrosła we wrześniu do 1,3% z 1,2% w poprzednim miesiącu, ale analitycy przewidują kolejny lekki jej spadek w październiku i niewielki wzrost w grudniu.
Po decyzji Rady Polityki Pieniężnej w środę ubiegłego tygodnia o obniżeniu stóp procentowych o 50-100 pkt. proc., część analityków spodziewała się kolejnego obniżenia stóp w listopadzie, lub do końca roku o 25-50 pkt. bazowych. Jednak od środy przedstawiciele NBP starają się osłabić oczekiwania rynków na kolejne cięcia. Zdaniem Balcerowicza polityka fiskalna nie prowadzi do mniejszego deficytu i stąd istnieje potrzeba ostrożności w polityce monetarnej. Obniżając stopy procentowe RPP wskazywała, ze robi to ze względu na na brak zagrożeń dla inflacji, a czynnikiem niepewności pozostaje budżet państwa na ten i przyszły rok.