Złoty we wtorek się umacniał, ale ciężko jednoznacznie wskazać przyczynę. Nie wiąże się to z rynkiem długu, który był stabilny we wtorek. Ciężko też powiedzieć, że cały region zachowywał się pozytywnie – powiedział Tomasz Zdyb, analityk Banku Pekao. Wzrastała wartość forinta, ale korona czeska traciła – powiedział Zdyb.
Jego zdaniem ogólnie nastroje są dobre.
Widać to choćby po rynku akcji. Są też plotki, że za dzisiejszym umocnieniem stoi gra pod środową aukcję obligacji dwuletnich – powiedział Zdyb.
W środę resort finansów zaoferuje na przetargu obligacje dwuletnie o wartości 2,5 mld zł.
Zdyb sądzi, że już wkrótce może dojść jednak do korekty.
Pierwszym poziomem na którym będzie stoczona walka popytu i podaży to 3,84 do euro – uważa analityk.
We wtorek o godzinie 16:40 za euro płacono 3,8430 zł, dolar kosztował 3,2150 zł. Odchylenie od starego parytetu wynosiło 16,9% po mocnej stronie (wyliczenia Pekao). Na rynku międzynarodowym za euro płacono 1,1950 USD.
We wtorek o godzinie 9:50 za euro płacono 3,8630 zł, natomiast dolar kosztował 3,2520 zł, co odpowiadało odchyleniu od starego parytetu na poziomie 16,25% po mocnej stronie (wyliczenia PKO BP). Na rynku międzynarodowym za euro płacono 1,1880 USD