Milion dwieście tysięcy złotych – tyle dostaną z budżetu państwa rolnicze związki zawodowe na opłacenie składek w europejskich organizacjach farmerskich. Zdaniem rządu ma to być wzmocnienie działań rządu w Brukseli. Opozycja twierdzi, że to skandal, a pomoc finansowa to spłata długu za poparcie w kampanii wyborczej.
Władysław Serafin z Kółek Rolniczych, Andrzej Lepper z Samoobrony i Roman Wierzbicki z Solidarności RI. Ci trzej liderzy związkowi mogą liczyć na pomoc finansową rządu.
Teraz Rada Ministrów przyznała im pomoc finansową przekraczającą milion dwieście tysięcy złotych na sfinansowanie składki w COPA-COGECA - organizacji reprezentującej w Brukseli interesy unijnych rolników.
Taka reprezentacja ma być potrzebna ministrowi do negocjacji w sprawach rolnych. Ale opozycja nie zgadza się na finansowanie sprzyjających rządowi związków z pieniędzy podatników.
Związki bronią się, że pomoc finansowa dotyczy tylko składki w COPA-COGECA, a nie działalności statutowej. Kółka Rolnicze, które jako pierwsze zaczęły działać w Brukseli podkreślają, że koszty utrzymania biura oraz przeloty opłaca sam związek. Ale opozycji to nie przekonuje. - Na miejscu przedstawicieli związków zacząłbym się zastanawiać, czy reprezentują oni interesy rolników czy rządu – powiedział Wojciech Pomajda – poseł SLD
Rolnicze organizacje związkowe twierdzą, że dzięki pomocy finansowej rządu będą mogły w lepszy sposób wpływać na tworzenie unijnej polityki rolnej. Przy COPA –COGECA działają 32 grupy robocze, a to oznacza potrzebę stałego zatrudnienia ekspertów.
Podczas ostatniego spotkania ze związkowcami minister Krzysztof Jurgiel zapowiedział rozpoczęcie prac nad ustawą, która zagwarantuje organizacjom rolniczym stałą pomoc finansową z budżetu państwa.