Pod koniec wtorkowej sesji giełdy kurs złotego gwałtownie spadł wobec dolara i euro. W pewnym momencie zniżka kursu wynosiła ponad dwa procent w obu przypadkach w stosunku do otwarcia.
Zdaniem dealerów spadek kursu polskiej waluty mógł zostać wywołany sprzedażą złotego przez inwestorów z Londynu. Na rynku nie pojawiły się żadne informacje, które mogłyby wywołać tak gwałtowną zniżkę, ale niektórzy dealerzy uważają też, że być może uruchomiły się automatyczne zlecenia sprzedaży.
Inni obserwatorzy rynku zauważają natomiast, że osłabienie kursu polskiej waluty ma związek ze spadkiem forinta w ubiegłym tygodniu, po tym jak węgierski bank centralny dokonał głębokiej w sumie 200-punktowej redukcji stóp procentowych. Na rynku pojawiły się także plotki o rezygnacji ministra finansów Grzegorza Kołodki. Jednak rzecznik prasowy resortu nie potwierdził tej informacji.
O godzinie 17.04 we wtorek, dolara wyceniono na 3,8824 złotego wobec 3,8165 na otwarciu, a euro na 4,1447 złotego wobec 4,0611. Rynek jest zaskoczony, a przyczyny tej sytuacji są niejasne. Rentowności obligacji dwuletnich (OK1204) wyniosły 5,46/5,40 procent wobec 5,43/5,37, a pięcioletnich (PS0608) 5,53/5,51% wobec 5,51/5,49% notowanych godzinę wcześniej.