W kwietniu nastąpiło znaczne przyspieszenie w eksporcie, po tym jak
jeszcze w pierwszym kwartale tego roku rósł on wolniej niż import – wynika z
danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Ten rok jest dobry dla
naszego eksportu. Mimo utrzymującej się dekoniunktury w gospodarce światowej,
sprzedaż polskich towarów na zagranicznych rynkach nadal
rośnie.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w pierwszych
czterech miesiącach tego roku funkcjonujące u nas przedsiębiorstwa sprzedały za
granicą towary o wartości 14,4 mld euro. Było to o 2,3 proc. więcej niż przed
rokiem. Natomiast import osiągnął w tym czasie wartość 18,7 mld euro i
zmniejszył się o 1,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Zdecydowanie korzystniejsze są wyniki handlu zagranicznego liczone w
dolarach.
Wartość eksportu w tej walucie była aż o jedną czwartą
większa niż przed rokiem, a importu o 20,7 proc. W tym czasie, według wyliczeń w
złotych, sprzedaż polskich towarów na zagranicznych rynkach zwiększyła się o
19,5 proc., a wartość wyrobów sprowadzonych do naszego kraju wzrosła o 15,3
proc. Przedstawione różnice w dynamice obrotów towarowych z zagranicą wynikają
ze zmian relacji kursowych, ze znacznego umocnienia się euro zarówno w stosunku
do dolara, jak i złotego.
W kwietniu nastąpiło znaczne przyspieszenie w
eksporcie, po tym jak jeszcze w pierwszym kwartale tego roku rósł on wolniej niż
import. To osłabienie w imporcie towarów jest niejednoznaczne. Dobrze byłoby,
gdyby utrzymała się rosnąca w pierwszym kwartale tego roku dynamika zakupu dóbr
inwestycyjnych. Gdyby tak było, mogłoby to zapowiadać oczekiwany wzrost
inwestycji, bez którego trudno będzie uzyskać wyraźne przyspieszenie tempa
wzrostu gospodarczego. Można mieć zatem nadzieję, że osłabienie w imporcie wiąże
się tylko ze zmniejszeniem w nim udziału towarów przeznaczonych na cele
konsumpcyjne.
Ujemne salda odnotowaliśmy w handlu ze wszystkimi
grupami krajów. W tym deficyt liczony w euro wyniósł 4,3 mld euro i był o 0,6
mld euro mniejszy niż po pierwszych czterech miesiącach ubiegłego
roku.
Wymiana towarowa koncentrowała się nadal na handlu z krajami
rozwiniętymi gospodarczo, których udział w naszym eksporcie wynosił 76,1 proc.,
w tym krajów Unii Europejskiej 70,7 proc. Równocześnie udział krajów
rozwiniętych w polskim imporcie wyniósł 68,9 (w tym UE 61
proc.).
Mimo
stagnacji w Niemczech, kraj ten jest nadal pierwszym partnerem handlowym Polski,
a nasz eksport do zachodniego sąsiada nadal rośnie. Wśród głównych partnerów
handlowych naszego kraju najwyższą dynamikę obrotów odnotowano także w eksporcie
do Szwecji, Niderlandów, Francji, Belgii i Czech, a w imporcie – z Chin, Rosji,
Francji, Włoch i Niemiec. Obroty z pierwszą dziesiątką naszych partnerów
handlowych stanowiły 71,7 proc. eksportu i 68,1 proc. importu.
6624432
1