Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Chętniej pożyczamy niż oszczędzamy

19 maja 2004

Dynamicznie rosną nasze długi w bankach - w ub.r. o ponad 17 proc. - wynika z raportu generalnego inspektora nadzoru bankowego. Zadłużamy się, ale z głową - uspokajają ekonomiści.

W ub.r. dług osób fizycznych wobec banków urósł o 17 proc. w stosunku do 2002 r. Całość zobowiązań wynosi obecnie ponad 75 mld zł. Tak dynamiczny wzrost to rezultat niebywałej popularności kredytów mieszkaniowych. Już niemal co druga złotówka (łącznie ponad 31 mld zł) pożyczona w bankach wydawana jest na cele mieszkaniowe.

- Jeśli ktoś sądził, że po 1 maja z powodu wyższego VAT-u zainteresowanie tymi kredytami spadnie, był w błędzie. Pierwsze tygodnie tego miesiąca potwierdzają, że tendencja wzrostowa cały czas się utrzymuje - mówi Tomasz Zyśko z działu kredytów mieszkaniowych w Pekao SA.

Ale podczas gdy kilka lat temu na kupno własnego lokum pożyczaliśmy głównie franki szwajcarskie, dolary i euro, to od ponad roku najchętniej zadłużamy się w złotówce. Wyraźnie widać to po danych z raportu GINB - w ub.r. wartość kredytów walutowych spadła o 5,4 proc. Przy czym, co warte podkreślenia, największy odwrót od pożyczek w walutach obcych miał miejsce pod koniec 2003 r., a więc w okresie, gdy euro zyskiwało na sile. Spora część klientów zdecydowała się wówczas przewalutować swoje kredyty na złotówki.

O ile chętnie pożyczamy pieniądze z banku, to znacznie rzadziej wpłacamy do niego swoje oszczędności. Z danych NBP wynika wprawdzie, że wartość depozytów bankowych wzrosła w 2003 r. po raz pierwszy od 2001 r. (o 8,8 mld zł), ale całość nadwyżki pochodzi z wpłat od przedsiębiorstw. Osoby fizyczne od dłuższego czasu sukcesywnie wypłacają pieniądze z rachunków. NBP podaje, że w ub.r. konta skurczyły się o 2,3 proc. Stało się tak z dwóch powodów: oszczędzanie w bankach przy tak niskim oprocentowaniu jest nieopłacalne, więc właściciele nadwyżek finansowych wolą ulokować je np. w funduszach inwestycyjnych (w ub.r. ich aktywa wrosły aż o 48 proc.). Po drugie, część osób zaczęła "przejadać" oszczędności, gdyż z powodu utraty pracy zabrakło im pieniędzy

- Wartość depozytów bankowych dwukrotnie przewyższa wartość kredytów. Jesteśmy ostrożni przy podejmowaniu decyzji o zaciąganiu pożyczek. Przy obecnej sytuacji na rynku pracy kredytobiorca dwa razy się zastanowi, zanim zdecyduje się na kredyt - tłumaczy Marek Zuber, główny ekonomista TMS.


POWIĄZANE

Rolnictwo 4.0 – nie ma konieczności dwukierunkowej wymiany danych w robotach! Za...

Rada Europy uzgadnia pakiet "VAT w erze cyfrowej" Rada osiągnęła dziś porozumien...

Fundusz odbudowy i zwiększania odporności Rada Europy zatwierdza zmienione plany...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę