Za szacowanie szkód łowieckich oraz ustalanie wysokości odszkodowań odpowiadać będą wojewodowie, a nie, jak teraz, myśliwi - zakłada projekt noweli prawa łowieckiego złożony w Sejmie przez klub PiS. Powstać ma też fundusz odszkodowawczy z udziałem pieniędzy z budżetu państwa.
Przedstawiciel wnioskodawców poseł Robert Telus (PiS) podkreślił w rozmowie z PAP, że kwestia szacowania szkód łowieckich i wypłat odszkodowań trapi rolników od lat. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za szacowanie szkód oraz wypłatę odszkodowań odpowiadają koła łowieckie. Rolnicy wielokrotnie skarżyli się jednak, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie. Ten problem był szczególnie widoczny na Podlasiu w 2014 r., kiedy w związku z ASF ograniczono odstrzał dzików, a szkody w uprawach wzrosły.
Różnice w wycenie szkód przez myśliwych i rolników sięgały kilku milionów złotych. Ostatecznie w 2015 roku rząd przeznaczył ponad 6 mln zł z budżetu na dodatkowe odszkodowania dla rolników.
"Obecnie myśliwi są sędziami we własnej sprawie. Dlatego w projekcie proponujemy, aby to komisje przy wojewodzie, z udziałem zainteresowanych stron, czyli rolników i myśliwych dokonywały wyceny szkód wyrządzonych przez zwierzynę łowną. Takie rozwiązanie wydaje się być najbardziej sprawiedliwe" - wyjaśnił poseł.
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, "do wynagradzania szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny oraz przy wykonywaniu polowania jest obowiązany, działający w imieniu Skarbu Państwa, wojewoda właściwy ze względu na miejsce wystąpienia tych szkód". "Natomiast wniosek o dokonanie oględzin i oszacowanie szkód, a także ustalenie wysokości odszkodowania właściciel lub posiadacz gruntów rolnych składa do właściwego ze względu na wystąpienie tych szkód wójta, burmistrza i prezydenta, który przekazuje go właściwemu wojewodzie" - dodano.
Właściciele i posiadacze gruntów rolnych oraz dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego będą mogli wnieść zastrzeżenia do protokołu ws. odszkodowania.
Telus wyjaśnił, że w projekcie noweli zaproponowano ponadto utworzenie specjalnego funduszu odszkodowawczego, z którego wypłacane byłyby pieniądze dla poszkodowanych rolników. Na budżet funduszu miałby się składać pieniądze z kół łowieckich, a także z budżetu państwa.
"Jeżeli koła łowieckie nie będą wykonywać swoich zadań (planów łowieckich), będą płacić większe składki, ale same składki od kół mogą nie wystarczyć na wypłatę odszkodowań. Dlatego udział pieniędzy budżetowych jest potrzebny po to, by nie zrzucać wszystkiego na myśliwych. Zwierzyna łowna należy do Skarbu Państwa, dlatego państwo powinno partycypować w wypłacie odszkodowań" - powiedział polityk PiS.
Dysponentem funduszu będzie wojewoda. Jak szacują autorzy projektu, roczna dopłata budżetowa do tego funduszu wynosiłaby ok. 30 mln zł.
W uzasadnieniu czytamy ponadto, że kwota wypłaconych odszkodowań w obwodach dzierżawionych i zarządzanych przez Polski Związek Łowiecki w latach 2014-2015 wyniosła ponad 62 mln zł. Za lata 2013-2014 było to ponad 75 mln zł.
(PAP)