Dwadzieścia pięć milionów złotych dostanie Lubelszczyzna na scalanie gruntów. To 30% całej sumy przeznaczonej dla Polski przez UE na ten cel. Rolnicy nie ponoszą żadnych kosztów związanych ze scalaniem. Pola we wschodniej części kraju należą do najbardziej rozdrobnionych.
Średnio na uprawę jednego hektara pola we wschodniej Polsce rolnik poświęcić musi około 30 godzin. W zachodniej Polsce - o połowę mniej. W zachodniej Europie - 7-8 godzin. Różnica jest duża i ma ona bezpośrednie przełożenie na opłacalność produkcji. Osiemdziesiąt procent środków na scalanie gruntów pochodzi z funduszy strukturalnych, dwadzieścia procent z budżetu państwa.
Rolnicy, gdy słyszą słowo scalanie gruntów nie zawsze reagują pozytywnie. Ale zarząd województwa uspokaja. Żaden właściciel gruntu nie zostanie zmuszony do udziału w programie i pozbycia się ziemi.